Niespodziewana szansa Hyjka
20.04.2022 (14:00) | Karol Bugajskifot.: Paweł Kot
Konia z rzędem temu, kto spodziewałby się, że w przerwie poniedziałkowego spotkania o sześć punktów trener Piotr Tworek zdecyduje się na wprowadzenie niedoświadczonego w ekstraklasie młodzieżowca. Javier Hyjek dostał szansę z konieczności, jednak nie uwolnił się od sierpniowych wspomnień. Zapraszamy na tekst w ramach #EchaMeczu.
Trener Śląska Wrocław w przerwie poniedziałkowego meczu o życie z Wisłą Kraków (1:1) zaskoczył podwójnie. Niespodziewana była już sama decyzja o dwóch zmianach po niezłej końcówce pierwszej połowy, która jak się okazało została podyktowana tajemniczym wirusem, ale również nazwisko jednego z wprowadzonych piłkarzy. Javier Ajenjo Hyjek zastąpił Łukasza Bejgera i za jednym zamachem zanotował… więcej ekstraklasowych minut niż we wszystkich wcześniejszych 28 kolejkach trwającego sezonu. Występ 21-letniego pomocnika wrocławian nie dał żadnego wymiernego efektu, trudno też generalnie powiedzieć, że gra Śląska w drugiej połowie wyglądała lepiej niż przed przerwą. Sam fakt szansy dla urodzonego w Madrycie zawodnika wzbudza jednak zainteresowanie, bo poprzednia taka okazja zdarzyła się osiem miesięcy temu.
AKCJE NAZNACZONE HYJKIEM
Powiedzieć, że sierpniowy występ Hyjka na stadionie Piasta (1:1) zapadł w pamięć, to nie powiedzieć nic. Ówczesny szkoleniowiec Śląska Jacek Magiera wpuścił na murawę byłego zawodnika gliwiczan w 81. minucie, a ten praktycznie z miejsca stał się… pierwszoplanową postacią swojego zespołu. W grze młodzieżowca imponowała odwaga, wychodzenie na pozycje oraz wielka chęć, by każda co ważniejsza akcja naznaczona została jego pomysłem. Wzmocniony Hyjkiem Śląsk w 5. kolejce przy Okrzei (1:1) uratował punkt i status niepokonanego w tym sezonie ekstraklasy dzięki spektakularnej bramce Fabiana Piaseckiego w doliczonym czasie, jednak na kolejną ekstraklasową szansę 21-latek musiał poczekać aż do Wielkanocnego Poniedziałku. W tym sezonie młodzieżowiec zanotował też dziesięć występów w barwach drugoligowych rezerw wrocławian, pod koniec października w Puławach (1:0) rzutem na taśmę zdobył nawet bramkę na wagę kompletu punktów.
TRANSFER BEZ KOMENTARZA
- Przy takich absencjach, jak na przykład Petra Schwarza, Javier Hyjek jest zawodnikiem, który wchodzi do grania i bierze odpowiedzialność za zespół na siebie. On czy Adrian Bukowski bardzo dobrze prezentują się na treningach. Dajemy im szansę i się nam za to odpłacają. Javier zagrał poprawnie, choć na pewno brakowało mu jeszcze odwagi w ilościach jakich będziemy od niego oczekiwać, ale w mojej ocenie "na gorąco" zagrał dobre zawody -
- powiedział w poniedziałek na pomeczowej konferencji prasowej trener Piotr Tworek.
Występ przeciwko Wiśle Kraków był dopiero trzecim w ekstraklasie dla Hyjka, bo również w poprzednim sezonie w Gliwicach pomimo dużych oczekiwań, zdecydowanie częściej siedział na ławce czy trybunach niż grał. W momencie transferu na Oporowską komentarza na jego temat odmówił nam nawet jeden ze znanych śląskich dziennikarzy grzecznie, ale stanowczo tłumacząc, że po prostu nie ma na jego temat odpowiedniej wiedzy. 21-latek we Wrocławiu dostał już więcej okazji do gry niż pod okiem Waldemara Fornalika, a w końcówce sezonu będzie chciał udowodnić, że stać go na zdecydowanie więcej niż pojedyncze ekstraklasowe wyskoki.