Problem z młodzieżowcem na najbliższy mecz. Co zrobi trener?
07.12.2023 (06:00) | Marcin Sapuńfot.: Miłosz Ślusarenko
Pod dużym znakiem zapytania stoi występ Łukasza Bejgera w meczu z Koroną Kielce. Z tego też powodu po raz drugi w tym sezonie możemy zadać sobie pytanie, czy ktokolwiek zastąpi niespełna 22-latka w roli młodzieżowca? Jeśli nie, czy trener Magiera będzie mógł w kolejnych spotkaniach pozwolić sobie na identyczny manewr?
W niedzielnym meczu z Rakowem urazu stawu skokowego nabawił się stoper wrocławian, Łukasz Bejger. 21-latek tuż przed końcem pierwszej połowy zmuszony był opuścić murawę, a zastąpił go Aleksander Paluszek. W drugiej połowie w zespole gospodarzy nie obserwowaliśmy już żadnego młodzieżowca, więc za 17 kolejkę Śląsk mógł sobie dopisać 45 minut do klasyfikacji. W obecnym sezonie wrocławscy młodzieżowcy spędzili na boisku łącznie 1511 minut, co daje 50,4% wypełnienia limitu na półmetku rozgrywek. Aby nie płacić wyznaczonej kary, wystarczy, że przez kolejne siedemnaście kolejek polski zawodnik urodzony w 2002 roku lub później, wystąpi średnio 88 minut w każdym spotkaniu.
Możliwa nieobecność Bejgera wymusza pytanie, jak duże jest prawdopodobieństwo gry innego młodzieżowca w sobotę przeciwko Koronie Kielce? Przede wszystkim, sprawdźmy stan kadry Śląska przed najbliższym meczem:
- nadal kontuzjowany jest Krzysztof Kurowski, który do treningów wróci dopiero po nowym roku;
- Karol Borys po powrocie z mistrzostw świata U-17 zmagał się z urazem mięśni brzucha i nie trenował w ostatnim czasie
Biorąc pod uwagę w pełni dostępnych graczy, pozostają Kacper Trelowski, Bartosz Głogowski, Michał Wróblewski, Jakub Lutostański, czy Miłosz Kurowski. Cała piątka w obecnym sezonie co najmniej raz znalazła się w meczowej dwudziestce, a jedynie golkiper wypożyczony z Rakowa miał okazję wystąpić w ekstraklasie jako zawodnicy Śląska.
Dwóch bramkarzy i trzech zawodników z pola w teorii nie jest małym wyborem, ale realnie każdy z nich ma niewielkie szanse, by w 18. kolejce wystąpić jako młodzieżowiec (szczególnie od pierwszej minuty). Mając między słupkami najlepszego golkipera jesieni, który jest zdrowy, niezbyt logiczne byłaby zmiana na innego, tym bardziej, że przed nami jeszcze połowa sezonu. To samo tyczy się pozostałej trójki. Jednak jeśli Jacek Magiera zdecyduje się nie wystawić żadnego młodzieżowca w najbliższym meczu (tak jak przeciwko ŁKS-owi), w co najmniej jednej z pozostałych kolejek będzie musiał wprowadzić na boisko dwóch zawodników urodzonych w 2002 roku lub później, który łącznie zagrają powyżej 90 minut.
WIĘKSZY WYBÓR BYŁ ROK TEMU?
Obecna sytuacja wokół roli młodzieżowca nasuwa też porównania z poprzednim sezonem. Patrząc na nazwiska i doświadczenie w ekstraklasie i na jej zapleczu, na większe manewry w polu mógł sobie pozwolić Ivan Djurdjević. Zerknijmy tylko na statystyki (dane przed pierwszym meczem dla WKS-u w sezonie 2022/23):
- Łukasz Bejger - 2604 minuty w ekstraklasie
- Piotr Samiec-Talar - 283 minuty w ekstraklasie, 737 minut w I lidze
- Javier Hyjek - 70 minut w ekstraklasie
- Patryk Szwedzik - 2422 minuty w I lidze
Do tego w trakcie sezonu swoje szansę w większym wymiarze czasowym otrzymali Karol Borys, Adrian Bukowski, czy Mateusz Stawny, który zadebiutował wówczas w najwyższej klasie rozgrywkowej. W stopniowym wprowadzaniu piłkarzy do pierwszego zespołu Śląska pomagała również gra rezerw w II lidze i rywalizacja z takimi zespołami jak Polonia Warszawa, Motor Lublin, czy Stomil Olsztyn.
Jackowi Magierze na pewno nie można zarzucić braku zainteresowania młodzieżą. W końcu to on jest byłym selekcjonerem kadry U-20, regularnie ogląda mecze drugiej drużyny, a ostatnio włączył do kadry 16-letniego Michała Wróblewskiego. 46-latek to wymagający trener, ale można być spokojnym, że podejmie on w trakcie sezonu takie rozwiązania, które doprowadzą do spokojnego wypełnienia limitu.