Redaktorski pojedynek: Czy rezerwy Śląska Wrocław zdołają wrócić do II ligi?
07.03.2024 (14:30) | Adam Mokrzyckifot.: Łukasz Grzywaczyk
W okrągłym 10. wydaniu #PojedynekŚląsknetowy wezmą udział redaktorzy naszego portalu – doświadczony Marcin Sapuń oraz debiutant Karol Tyniec. Tematem ich dyskusji jest to, czy rezerwy Śląska wywalczą w bieżącym sezonie awans do II ligi.
Ideą cyklu jest zestawienie ze sobą dwóch przeciwstawnych wizji w danym temacie i zobaczyć, kto według Was wyjdzie z tego pojedynku zwycięsko.
Na początku marca wystartowała runda wiosenna w rozgrywkach III ligi grupy III. Walka o awans do wyższej klasy rozgrywkowej rozstrzygnie się pomiędzy Rekordem Bielsko-Biała a Śląskiem II Wrocław. W pierwszym meczu po wznowieniu grania obie drużyny wygrały swoje mecze, a więc Rekord zachował przewagę czterech punktów nad drugimi rezerwami ze stolicy Dolnego Śląska.
Sapuń jest zdania, że ekipa prowadzona przez Michała Hetela zdoła powrócić do II ligi. Tyniec ma odwrotne zdanie, uważając, że rezerwy WKS-u nie wywalczą awansu w bieżącym sezonie. Oto ich argumenty.
MARCIN SAPUŃ
Przed podopiecznymi trenera Michała Hetela niełatwe zadanie, związane z powrotem do II ligi po rocznej przerwie. Rezerwy WKS-u tracą obecnie cztery oczka do lidera z Bielska-Białej Rekordu, ale w mojej ocenie, są w stanie dogonić rywala, z którym mają lepszy bilans bezpośrednich spotkań, co już jest ważnym czynnikiem. Dlaczego Śląsk II Wrocław zakończy sezon na pierwszym miejscu? Przygotowałem pięć argumentów.
Wojskowi są niepokonani u siebie w tym sezonie, a wiosną podejmą przy Oporowskiej trzy zespoły z pierwszych sześciu miejsc (na cztery spotkania). Własne boisko jest bardzo dużym atutem rezerw (23 zdobyte punkty w dziewięciu meczach, co daje średnią 2,55 pkt/mecz).
Ostatnie ligowe mecze Rekordu, które udowodniły, że pędząca maszyna może zwolnić (dwa razy stracone punkty w trzech ostatnich meczach).
Część piłkarzy rezerw ma okazję na co dzień trenować z pierwszym zespołem, dzięki czemu nabywają niezbędne doświadczenie, które przydaje się na trzecioligowych boiskach. Dodatkowo trzon kadry nie został zmieniony i żaden z podstawowych zawodników, nie opuścił WKS-u w zimowym okienku transferowym. Tym samym, zostało wyeliminowane ryzyko, w którym potencjalni nowi gracze, potrzebują zbyt dużo czasu na aklimatyzację i zastąpienie byłych zawodników.
Wiosną w drugim zespole będziemy mogli oglądać trójkę zawodników, którzy mają się ogrywać w III lidze, by za rok móc już na stałe dołączyć do ekstraklasowego Śląska. Lewuis Pena, Mikołaj Tudruj oraz Tommaso Guercio na pewno będą wartością dodaną dla trenera Hetela.
Wrocławianie nie są uzależnieni od jednego piłkarza. W trwających rozgrywkach, na listę strzelców wpisało się piętnastu zawodników (dla porównania, w Rekordzie – dwunastu, w MKS-ie Kluczbork – trzynastu i w Karkonoszach Jelenia Góra – jedenastu).
KAROL TYNIEC
Uważam, że rezerwy Śląska Wrocław w tym sezonie nie zdołają powrócić do II ligi. Głównym powodem tego jest to, że strata do pierwszego Rekordu Bielsko-Biała wynosi cztery punkty, a drużynie, która składa się głównie z młodzieżowców, którzy nie mają doświadczenia, będzie trudno ją nadrobić.
Kolejnym argumentem, który może działać na niekorzyść ekipy Michała Hetela to wiek jego piłkarzy. Drużyna Trójkolorowych głównie opiera się na młodych zawodnikach, którzy dopiero rozpoczynają swoje przygody w seniorskiej piłce. Walka o awans na początku seniorskiej kariery może być dla nich za trudna. Pamiętajmy również, że Rekord jest drużyną bardziej doświadczoną, która głównie opiera się na piłkarzach, który grywali w wyższych klasach rozgrywkowych w Polsce.
Śląskowi, który jak już wspomniałem, jest młodą ekipą, trudniej będzie wystrzec się pojedynczych wpadek, które doprowadzą do utraty cennych punktów. Dobitnie pokazała to runda jesienna. Mimo tego, że Wojskowi w meczach z Rekordem zdobyli cztery punkty (było blisko kompletu oczek, ale w otwierającym sezon spotkaniu stracili bramkę na 2:2 w samej końcówce), to i tak są w tabeli na drugim miejscu. Powodem tego są tracone bramki w końcowej fazie meczu. Łącznie wrocławianie stracili aż osiem punktów, kiedy tracili prowadzenie tuż przed końcowym gwizdkiem arbitra (2:2 z Rekordem Bielsko-Biała, 2:2 z Gwarkiem Tarnowskie Góry, 3:3 z Górnikiem Polkowice i 2:2 z Lechią Zielona Góra).
W awansie może przeszkodzić też trener Jacek Magiera, który możliwe, że będzie chciał dać szanse w pierwszym zespole wyróżniającym się zawodnikom drugiej drużyny lub załatać ewentualne kontuzje w ekstraklasowym Śląsku. Przykładem takiego zawodnika, który w ostatnim czasie opuścił rezerwy, jest Jehor Macenko, który przebojem wdarł się do Ekstraklasy. Magiera może również zaszkodzić rezerwom, oddelegowując piłkarzy ze swojej drużyny, w celu ich odbudowania. Może to zaburzyć koncepcję Hetela, który chcąc lub nie chcąc, będzie musiał dopasować nowego zawodnika do zespołu.
Podsumowując, w przyszłości ten zespół mógłby powalczyć o awans, ale obecnie rezerwy mają za małe doświadczenie i na pewno mogą być regularnie osłabieni przez pierwszy zespół, który walczy o najwyższe cele w najwyższej klasie rozgrywkowej. Do takiego sukcesu niewątpliwie jest potrzebna mocna i obszerna ławka rezerwowych uzupełniona młodymi zawodnikami z rezerw.