Śląsk Wrocław pomaga powodzianom. Hojny gest ze strony klubu i kibiców
13.10.2024 (16:00) | Marcin Sapuńfot.: Dawid Kokolski
W sobotnie popołudnie piłkarze Śląska Wrocław rozegrali charytatywny sparing w Lądku-Zdroju. Trójkolorowi wygrali pewnie 16:0, ale tego dnia nie wynik, a niesiona pomoc była najważniejsza. Wrocławski klub po raz kolejny okazał wsparcie osobom, których we wrześniu dotknęła powódź.
W pierwszych trzech tygodniach września głównym tematem serwisów informacyjnych w Polsce była powódź, która dotknęła przede wszystkim południowo-zachodnią część naszego kraju. W wielu miejscach ogłoszono stan klęski żywiołowej. Z tego też powodu mecz Śląska Wrocław ze Stalą Mielec pierwotnie zaplanowany na 16 września (poniedziałek) został przełożony. Wrocławski klub wówczas wypuścił do sprzedaży bilety cegiełki w cenie 10 zł, których finalnie sprzedano15 127, a cały dochód przeznaczono na wsparcie powodzianom. Dodatkowo 20% wpływu ze sprzedaży biletów na mecz Śląsk - Cracovia również zasiliło wspomniany cel.
To nie wszystko, gdyż w pomoc poszkodowanym rzucili się również kibice Trójkolorowych. Wielu z nich pochodzi lub mieszka w miejscowościach, których nawiedziła woda, a które są fanclubami WKS-u (m.in. Brzeg Dolny, Kłodzko, Lądek-Zdrój, Stronie Śląskie, czy Głuchołazy). Fani Śląska pomagali na miejscu, ale zorganizowali również zbiórkę pieniędzy i darów dla ofiar żywiołu. Wspomógł ją nawet piłkarz Górnika Zabrze Lukas Podolski, przelewając aż 100 tysięcy złotych. Symbolicznym gestem ze strony kibiców było też wywieszenie przez kibiców flag fanclubów w sektorze gości podczas wyjazdowego starcia z Lechem Poznań (0:1).
Korzystając z przerwy reprezentacyjnej, w sobotę 12 października Śląsk Wrocław rozegrał w Lądku-Zdroju charytatywny mecz towarzyski z połączonymi siłami dwóch zespołów: Trojana Lądek-Zdrój i Kryształu Stronie Śląskie. Bilety na sparing były dystrybuowane w formie cegiełek (10 zł), a w trackie wydarzenia odbyła się zbiórka pieniędzy, a także przeprowadzona została licytacja gadżetów i pamiątek związanych m.in. ze Śląskiem. Cały dochód zostanie oczywiście przeznaczony dla poszkodowanych klęską żywiołową.
Po drodze na sobotnie spotkanie wrocławianie zatrzymali się przy zdewastowanym stadionie w Stroniu Śląskim, gdzie spotkali się z kibicami, zawodnikami i władzami lokalnego klubu. Wicemistrzowie Polski przekazali Kryształowi sprzęt sportowy, a przed pierwszym gwizdkiem prezes WKS-u Patryk Załęczny oraz Przemysław Piwowarski ze Stowarzyszenia „Wielki Śląsk” wręczyli burmistrzowi Lądka-Zdroju czek z kwotą 152 170 zł na walkę ze skutkami powodzi i pomoc poszkodowanym osobom.
- To jest znacząca pomoc, która zasili naszych powodzi. Każdy grosz jest ważny. Ludzie, którzy przyszli na mecz wpłacają drobne kwoty, które składają się na tak duże sumy. Jesteśmy bardzo wdzięczni. (...) Najważniejsze, że jesteśmy razem pomimo tej traumy. Codziennie widzimy zniszczone mienie i nie jest to łatwe. Dzięki takiemu meczowi możemy chociaż na chwilę zapomnieć o otaczającej nas rzeczywistości.
- powiedział Tomasz Nowicki w rozmowie z TVP 3 Wrocław.
Tego dnia futbol był tylko dodatkiem
— Śląsk Wrocław (@SlaskWroclawPl) October 12, 2024
Krótka nitka o meczu charytatywnym dla poszkodowanych w powodzi pic.twitter.com/VOhtXXjwYl
Na boisku ekipa Wojskowych wygrała aż 16:0 (relacja dostępna TUTAJ), a w przerwie i po zakończonym meczu piłkarze i sztab szkoleniowy Śląska chętnie pozowali do zdjęć, rozdawali autografy, a nawet koszulki, w których wystąpili w sobotę.
- Przyjechaliśmy dla kibiców, ludzi stąd, z Lądka Zdroju i Stronia Śląskiego, których miesiąc temu zaatakowała wielka woda. Chcieliśmy pomóc. Widzieliśmy te ogromne zniszczenia. Rezultat był dla nas sprawą drugorzędną. (...) Jesteśmy tutaj dla tej społeczności, aby mogli przez chwilę poczuć bliskość Śląska Wrocław. Mamy tu wielu kibiców, dzisiaj oni bardzo dopisali
- przyznał Tomasz Łuczywek, drugi trener WKS-u.
Po bardzo miłym akcencie wrocławianie wracają do rywalizacji o punkty w lidze. Już za tydzień 20 października zmierzą się na wyjeździe z GKS-em Katowice.