Transfery Sztylki - jak sobie poradzili? (Cz. III)

09.06.2023 (16:00) | Kacper Cyndecki
uploads/images/2022/6/sztylka_62a2616e8dca5.jpg

fot.: slaskwroclaw.pl

Dariusz Sztylka, co prawda nie jest już dyrektorem sportowym Śląska, ale my nadal analizujemy jego transferowe ruchy. W dzisiejszym tekście zajmiemy się okienkiem 2020/21. Do klubu przybyli wtedy chociażby Mateusz Praszelik, Fabian Piasecki, czy Michał Szromnik (druga część serii dostępna TUTAJ). 



 

Podczas pierwszego okienka transferowego Dariusza Sztylki strategią transferową było wyciąganie młodych Polaków z I ligi. W sezonie 2019/20 nie było sztywnego planu na ruchu na rynku. Do Wrocławia przybywali piłkarze na pozycje, na których były wakaty. Z kolei w edycji 2020/21 znowu Sztylka zajrzał do I ligi, ale w głowie dyrektora zakiełkował jeszcze bardziej pomysł sprowadzania młodych zawodników z dużych piłkarskich szkółek. Takimi piłkarzami byli Marcel Zylla (z akademii Bayernu Monachium), Łukasz Bejger (Manchester United) i wcześniej Przemysław Bargiel (AC Milan).


LATO 2020

PATRYK JANASIK

Prawy obrońca przychodził do Śląska jako niezbyt znany I ligowy obrońca Odry Opole. Patryk najlepiej w Śląsku prezentował się za czasów pierwszej kadencji Jacka Magiery. Wtedy Janasik grał na prawym wahadle i mocno rozwinął się jako zawodnik ofensywny, gdy doznał kontuzji nikt nie potrafił go zastąpić jeden do jednego. 25-latek jest dość uniwersalnym piłkarzem, może zagrać na wielu pozycjach takich jak: cała prawa flanka, lewa strona obrony oraz środek pomocy. Na tej ostatniej pozycji był próbowany przez Vitezslava Lavicke. Przybycie Patryka Janasika do Śląska trzeba uznać za dobry transfer, bowiem jeśli piłkarza nie gnębią urazy jest solidnym prawym obrońcą patrząc na ligowe standardy. Tak prezentują się jego statystyki w barwach Wojskowych:

  • 69 meczów
  • 4 bramki
  • 3 asysty

WALDEMAR SOBOTA

Długo i wspaniale zapowiadany powrót okazał się fiaskiem. Waldemar Sobota przychodząc do Śląska po raz drugi w karierze mocno nakręcał razem z klubem medialnie swój powrót do wrocławskiej ekipy. Początek był dość interesujący, ale później widać było, że to już nie ten sam Sobota, który imponował kiedyś szybkością, zwinnością i dobrym dryblingiem. Podczas jego drugiego epizodu we Wrocławiu przebranżowiono go na środkowego pomocnika. Sobota wrócił do Śląska na dwa sezony i doszedł z Trójkolorowymi do europejskich pucharów, ale to nie na jego barkach powstał ten sukces. Tak prezentują się ogólne statystyki Waldemara w Wojskowych barwach:

  • 174 meczów 
  • 20 bramek
  • 26 asyst

RAFAŁ MAKOWSKI

Transfer, który prawie od razu się spłacił. Rafał przyszedł do Śląska i miał stać się kimś na pokrój Mateusza Radeckiego, czyli silnego i wysokiego pomocnika ofensywnego. Makowski dobrze wkomponował się w styl gry Jacka Magiery i może nie błyszczał tak bardzo jak Mateusz Praszelik, czy Erik Exposito, ale gdzieś w tle ta jego postawa była zauważana. Pomocnik we Wrocławiu nie pobył długo, bowiem w zimowym okienku transferowym sezonu 2021/22 odszedł za gotówkę do węgierskiego Kisvarda. Tak prezentują się statystyki Makowskiego w barwach WKS-u:

  • 31 meczów
  • 1 bramka
  • 2 asysty

MATEUSZ PRASZELIK

Niewątpliwie Dariusz Sztylka miał nosa do "młodzieżowych ósemek", czyli młodzieżowców, którzy przychodząc do Śląska i przywdziali trykot z numerem osiem. Wcześniej taką gwiazdą był Przemysław Płacheta, a później Mateusz Praszelik. Teraz skupimy się na tym drugim, czyli byłym piłkarzu Legii. Ofensywny pomocnik wszedł do Śląska i ekstraklasy z buta. Praszelik od razu wywalczył sobie miejsce w pierwszy składzie, wyprzedził konkurencje w postaci Marcela Zylli i Przemysława Bargiela. Mateusz bardzo dobrze dogadywał się z napastnikami (Fabianem Piaseckim i Erikiem Exposito). 22-latek grał technicznie, kreatywnie, beztrosko, mądrze i jak na młody wiek ciężko było odebrać mu piłkę. Bardzo często faulowano Mateusza, co wyraźnie odczuł przy wejściu Israela Puerto podczas spotkania z Jagiellonią (2:2). Wtedy pomocnik doznał urazu i grał z nim do końca sezonu.

Długo kibice nie mogli pocieszyć się jego talentem, bowiem zimą 2021 roku wyleciał do Włoch, Hellasu Verona. Śląsk dostał za niego jeszcze potężny zastrzyk gotówki. Jego odejście wyraźnie osłabiło wtedy wrocławian. Tak prezentują się statystyki Praszelika w barwach WKS-u:

  • 47 meczów
  • 5 bramek
  • 10 asyst

MICHAŁ SZROMNIK

Kapitana Śląska można śmiało nazwać transferem zagadką. Najpierw była rywalizacja z Matusem Putnockym, którą Szromnik wygrał. Później spadek formy razem z całą drużyną i masa błędów takich, jak w spotkaniu z Termalicą Nieciecza (0:4). Sezon 2022/23 30-letni bramkarz rozpoczął jako jedynka i długo tego miejsca w bramce WKS-u nie zagrzał. Wtedy trener Ivan Djurdjević postawił na zaufanego Rafała Leszczyńskiego, który na boisku zdecydowanie się bronił i ratował niejednokrotnie punkty Śląskowi. Tak wyglądają statystyki w barwach WKS-u:

  • 55 meczów
  • 77 straconych bramek
  • 12 czystych kont

MARCEL ZYLLA

Po prostu transferowy niewypał. Marcel Zylla miał być perełką, która w Śląsku zostanie tylko oszlifowana i sprzedana jak Przemysław Płacheta, było zupełnie odmiennie. Były zawodnik Bayernu Monachium nie potrafił wywalczyć sobie nigdy miejsca w składzie WKS-u, a gwoździem do trumny była jego kontuzjogenność. Zylla tak naprawdę więcej czasu spędził w gabinetach lekarskich niż na boisku. Tak prezentują się jego statystki w barwach Wojskowych:

  • 33 mecze
  • 2 bramki
  • 3 asysty

FABIAN PIASECKI 

Przyjście do Śląska rosłego, silnego napastnika, który dodatkowo jest wrocławianinem początkowo było strzałem w dziesiątkę. Piasecki rywalizował o miejsce w pierwszym składzie z Erikiem Exposito, ale gdy ta walka o plac gry była przez obecnego napastnika Rakowa przegrywana poprosił o wypożyczenie, bo chciał grać, a nie siedzieć na ławce. Fabian powędrował, więc do Stali Mielec, gdzie fani go pokochali, ale na nieszczęście napastnika musiał wrócić do Śląsk w zimę sezonu 2021/22. WKS walczył wtedy o utrzymanie i stwierdzono, że wszystkie ręce są potrzebne na pokładzie. Niestety Piasecki nie był tak dobrze dysponowany jak w Stali. Podsumowując Fabian odszedł z klubu za pieniądze do Rakowa, co na pewno trzeba uznać za plus. Tak z kolei prezentują się jego statystyki w barwach WKS-u:

  • 52 mecze
  • 9 bramek
  • 2 asysty

BARŁOMIEJ PAWŁOWSKI

Dużo było zabiegania się o tego piłkarza, ale czy było warto? Nie. Pawłowski to zawodnik, którego przybycie do Śląska nie było warte swojej ceny. Nominalny skrzydłowy przyszedł do WKS-u z tureckiego Gaziantep FK. Wrocławianie musieli zapłacić za jego transfer, bowiem Bartłomiej był na kontrakcie i nie mógł od tak sobie odejść. Pawłowski na początku swojej przygody ze Śląskiem nie grał wcale tak źle, ale na pewno kibice oczekiwali od niego więcej jakości. Szczególnie w pamięć zapadła bramka zdobyta przez 30-latka z rzutu wolnego. 

Po przyjściu Magiery Pawłowski stracił swoją nominalną pozycję skrzydłowego i grał na prawym wahadle, co z pewnością go nie satysfakcjonowało. Dodatkowo na boisku przebywał bardzo rzadko, bowiem Patryk Janasik był w dobrej dyspozycji i nie dało się go wygryźć ze składu. Był co prawda jeden moment, kiedy to Pawłowski miał szansę się wykazać (kontuzja Janasika), ale mu się to nie udało. Tak prezentują się statystki obecnego zawodnika Widzewa Łódź w barwach WKS-u:

  • 38 meczów
  • 3 bramki
  • 2 asysty

ZIMA 2021

ŁUKASZ BEJGER

Zimowe transfery były raczej łagodne. Dołączenie do klubu Łukasza Bejgera trzeba uznać za duży plus. Młody obrońca to typ nowoczesnego defensora, który bazuje głównie na sprycie, motoryce i szybkości. Były zawodnik szkółki Manchesteru United może grać także na bokach obrony, co pokazał w ubiegłym sezonie. Bejger nie dość, że jest solidny w defensywie to jeszcze potrafi grać ofensywnie i nowocześnie. Jego kariera w Śląsku nie była usłana różami, bowiem chociażby trener Ivan Djurdjević na początku swojej kadencji schował go do szafy i nie dawał grać. Oczywiście potem Serb otworzył oczy i wyjął Bejgera. Dodatkowo Łukasz ma nadal zaledwie 21-lat i duży potencjał do rozwoju, co może zakończyć się kilku milionowym zagranicznym transferem. Tak prezentują się jego statystyki w brawach WKS-u:

  • 58 meczów
  • 2 bramki
  • 2 asysty

ADRIAN BUKOWSKI

Młodzieżowiec, który miał być nową perełką Śląska. Dariusz Sztylka wypatrzył go w akademii Zagłębią Lubin i chciał mieć go u siebie. Bukowski to piłkarz techniczny, który balansem ciała potrafi minąć w środkowej strefie nie jednego rywala. W ubiegłym sezonie kariera Adriana nabrała rozpędu, bowiem zadebiutował w ekstraklasie i rywalizował o miejsce w składzie WKS-u. Pomocnik niestety na boiskach najlepszej polskiej ligi nie pokazał wszystkiego, co potrafi. Mało było tych jego dryblingów, prostopadłych piłek i kreacji gry. Widać, że ten piłkarz musi się jeszcze przyzwyczaić do gry w ekstraklasie. Z pewnością Bukowski ma potencjał, ale jak zostanie on wykorzystany to zupełnie inna para kaloszy. Tak prezentują się statystki młodzieżowca w barwach WKS-u:

  • 13 meczów
  • 0 bramek i asyst

MACIEJ WILUSZ 

Jeden z największych transferowych niewypałów Sztylki to przyjście Macieja Wilusza, który nawet nie zagrał w żadnym meczu WKS-u. Można sobie mówić, że na szczęście było to tylko wypożyczenie i obrońca powędrował po zakończeniu sezonu do macierzystego Rakowa Częstochowa. Nikt chyba dalej nie wie, co miał w głowie Dariusz Sztylka ściągając Wilusza do Wrocławia. Jedyna sensowna myśl to jego przybycie dlatego, że w klubie brakowało lewonożnego środkowego obrońcy. 


 

ZOBACZ też: Oto nowy dyrektor sportowy Śląska Wrocław