Jak potoczyły się losy juniorskich medalistów z 2018 roku?

11.06.2024 (06:00) | Jacek Bratek
uploads/images/2019/11/clj_choragiewka_5dc29914e5af4.jpg

fot.: Paweł Kot

W sobotę przy Oporowskiej odbyły się dwa ważne spotkania z udziałem wrocławskich zespołów. O 12:00 miał miejsce pierwszy mecz finałowy Centralnej Ligi Juniorów U-17 z Legią Warszawa, a pięć godzin później pierwszy półfinał U-15 ze Stalą Rzeszów. Z tej okazji przypominamy historię drużyny juniorów młodszych z sezonu 2017/18, którzy zagrali wówczas w półfinale mistrzostw Polski. 



 

Mija dwanaście lat odkąd powstała Akademia Piłkarska Śląska Wrocław. W tym czasie Śląsk zdobył siedem medali w rozgrywkach ogólnopolskich. Pierwszym sukcesem był brązowy medal w rozwiązywanych rozgrywkach Młodej Ekstraklasy w sezonie 2012/13. Kolejna grupa to zawodnicy z roczników 1999–2001, czyli brązowi medaliści mistrzostw Polski U-19 i U-17  z 2018 i wicemistrzowie Polski U-18 dwanaście miesięcy później. Wreszcie w tym samym 2019 roku brązowe medale mistrzostw Polski U-15 zdobyli zawodnicy Śląska z rocznika 2004. O tych medalach pisaliśmy TUTAJ. Trzy lata później roczniki 2002 i 2003 wywalczyli brązowe medale MP juniorów starszych. Wreszcie w ubiegłym sezonie Śląsk zdobył mistrzostwo Polski w kategorii U-15.  W obecnych rozgrywkach zespoły U-17 i U-15 awansowały do strefy medalowej i powalczą o najwyższe cele. Starszy zespół ma już zagwarantowane srebro i powalczy w finale z Legią.

W pierwszej części opisaliśmy brązowych medalistów Młodej Ekstraklasy z sezonu 2012/13. W kolejnej poruszyliśmy historię juniorów starszych z sezonu 2017/18. Natomiast dziś przyszedł czas na juniorów młodszych (również z sezonu 17/18), który awansowali wówczas do półfinału mistrzostw Polski. 

Historia tej drużyny nadaje się na scenariusz filmowy. Sezon wcześniej w dość kontrowersyjnych okolicznościach Śląsk został zdegradowany z CLJ U-17. Jesienią do zespołu dołączyła spora grupa zawodników z m.in. Polonii Środa Śląska. Wrocławianie zdemolowali ligę wojewódzką z kompletem wygranych i bilansem bramkowym 138:3. Wiosną jako beniaminek Śląsk wygrał grupę C i awansował do półfinału mistrzostw Polski, gdzie uległ Jagiellonii. W kolejnym sezonie część z nich wywalczyła wicemistrzostwo Polski U-18. Jak potoczyły się losy medalistów?

Tylko trzech   zawodników z tej ekipy wystąpiło w Ekstraklasie, Wszyscy  z nich zagrali w Śląsku.

PIOTR SAMIEC-TALAR 

Jako pierwszy zadebiutował w seniorskiej piłce. Piotr Samiec Talar. Do Śląska trafił po spadku z CLJ. Sam miał za sobą udany sezon w Polonii Środa Śląska. Co prawda była to tylko klasa okręgowa juniorów młodszych, ale 53 bramki w sezonie robiły wrażenie. Jesienią seryjnie strzelał gole w lidze wojewódzkiej wiosną z 14 bramkami został królem strzelców CLJ U-17. Trafił także w półfinale.

W kolejnym sezonie spisywał się równie dobrze. W juniorach starszych w 16 meczach zdobył 14 goli. Długo przewodził w tabeli strzelców, ostatecznie zajął trzecie miejsce. Drużynowo wywalczył wicemistrzostwo Polski. Zagrał w sześciu meczach rezerw i strzelił siedem goli, przyczyniając się do awansu do III ligi. 26.09.2018 roku w wieku niespełna 17 lat zadebiutował w pierwszej drużynie Śląska, zmieniając Macieja Pałaszewskiego w 89. minucie meczu Pucharu Polski z Olimpią w Elblągu. Równo miesiąc później zadebiutował w Ekstraklasie w meczu z Miedzią w Legnicy (zmienił w 87. minucie Marcina Robaka).

Był trzecim najmłodszym debiutantem na najwyższym poziomie rozgrywkowym w historii Śląska. Nadzieje na rozwój talentu nie do końca wypaliły, Piotr grał poprawnie w rezerwach, ale w I zespole nie zachwycał. Nie pomogły wypożyczenia do Widzewa i GKS-u Katowice. W ubiegłym sezonie zaliczył trochę więcej minut, ale naprawdę dobre mecze można policzyć na palcach jednej ręki. Obecny  sezon jest  weryfikacją przydatności do drużyny. Po raz pierwszy nie korzysta z przywileju bycia młodzieżowcem. Początek sezonu nie przypominał następne. Odmiana przyszła po meczu z Legią, gdy Piotr strzelił gola i zanotował dwie asysty. Od tego momentu stał się  kluczowym  zawodnikiem drużyny. Gra dobrze, notuje liczby, strzelał gole dające punkty. Był jednym z głównych ojców sukcesu, jakim było wicemistrzostwo Polski. Coraz częściej  pojawiają się głosy promujące Piotra do reprezentacji Polski.

MARCIN SZPAKOWSKI 

Marcin Szpakowski trafił do Śląska w tym samym czasie co Samiec-Talar. Od razu imponował umiejętnościami. Ze Śląskiem wywalczył awans do CLJ U-17, półfinał mistrzostw Polski juniorów młodszych, wicemistrzostwo Polski juniorów starszych oraz dwa awanse z rezerwami. Niestety nie zaistniał w pierwszym zespole. Trener Lavicka niechętnie dawał szanse młodym. W Ekstraklasie zagrał tylko trzy razy. Nie chciał czekać na prawdziwą szansę i przeszedł do I ligowej Korony gdzie grał dość regularnie. Z Koroną awansował do ekstraklasy, ale w barażowym meczu z Chrobrym w ciągu dwóch minut popełnił dwa błędy, które mogły przekreślić szanse na awans. W ubiegłym sezonie  zagrał 21 razy w lidze. Latem 2023  podpisał kontrakt z I ligowym GKS Tychy. Gra regularnie, ale rzadko w podstawowym składzie.

ALEKSANDER PALUSZEK

Aleksander Paluszek od początku był mocnym punktem zespołów młodzieżowych Śląska. W omawianych sezonach był nie tylko skutecznym obrońcą, ale także czołowym strzelcem  drużyny. Wiosną 2018 w CLJ U-17 strzelił sześć goli. W kolejnym w juniorach starszych jako obrońca 10 razy pokonywał bramkarzy rywala. Po sezonie do Akademii Śląska trafił ojciec Alka Krzysztof, a on sam odszedł do Górnika Zabrze. W końcówce sezonu 2019/20 zadebiutował w Ekstraklasie, w kolejnym sezonie zaliczył 13 ligowych meczów (12 w wyjściowej jedenastce). Sezon 2021/22 spędził na wypożyczeniach w słowackim FK Pohronie Žiar nad Hronom i Skrze Częstochowa. Ostatni sezon to powrót do Górnika i 17 meczów, trzy gole i asysta. Latem ponownie pojawił się w Śląsku. Co ciekawe zbiegło się to z odejściem z klubu Paluszka seniora. W bieżącym sezonie nie gra wiele, ale gdy pojawia się na boisku, spisuje się dobrze. Jesienią w wyjazdowym meczu z Widzewem przełamał sześcioletnią klątwę i w końcu wychowanek Śląska strzelił gola w Ekstraklasie. On także dołożył cegiełkę do wicemistrzostwa Polski. Niestety sezon zakończył kontuzją.

Zawodnikiem, który bardzo długo grał w Śląsku jest Oliwier Wypart. Wychowanek Śląska, początkowo napastnik w młodym wieku przekwalifikowany na obrońcę. Ze Śląskiem zdobył brązowy medal mistrzostw Polski juniorów młodszych i srebrny w juniorach starszych. Po drugim sukcesie stracił prawie rok z powodu kontuzji. Przez ostatnie lata był mocnym punktem rezerw i znajdował się w szerokiej kadrze pierwszego zespołu seniorów. Grał w sparingach, jeździł na obozy, ale debiutu w oficjalnym meczu się nie doczekał (pięć razy był na ławce rezerwowych w Ekstraklasie). Na początku bieżącego sezonu przeszedł do II ligowej  Skry Częstochowa. Jest tam podstawowym zawodnikiem, strzela bramki, notuje asysty. Czy kiedyś wróci do swego macierzystego klubu?

Jan Leończyk w sezonie 2017/18 po dłuższej przerwie wrócił do składu, więcej grał jesienią w lidze wojewódzkiej, wiosną w CLJ zagrał raz. Po sezonie trafił do FC Wrocław Academy, następnie grał w Sokole Marcinkowice, Stali Brzeg i Polonii Nysa. W minionym sezonie trafił do Miedzi Legnica. Po dobrych występach w rezerwach został włączony do kadry pierwszego zespołu i zadebiutował w I lidze w meczu ze Zniczem Pruszków.

Cyprian Poniedziałek trafił do Śląska przed sezonem z Zielonej Góry. Dynamiczny, skuteczny skrzydłowy miał duży wpływ na medale w sezonie 2017/18 i rok później. Nie został jednak na długo we Wrocławiu. Ostatnie cztery lata to już gra w trzecioligowych ligowych klubach: Miedź II, Warta Gorzów Wielkopolski, Carina Gubin i Stilon Gorzów Wielkopolski, Vineta Wolin.

Oprócz Szpakowskiego i Poniedziałka, z Zielonej Góry do Śląska trafił obrońca Michał Łokietek. Grał tu dwa lata. Miał duży wpływ na zdobycie dwóch medali mistrzostw Polski. Kolejne 3 lata spędził w Lechii Zielona Góra a od dwóch sezonów gra w czwartoligowej Pogoni Świebodzin.

Dawid Bąk wszedł do drużyny jaklo zawodnik młodszy i już w debiucie w CLJ strzelił gola. Grał nieźle i przyczynił się do awansu do półfinału mistrzostw Polski. W kolejnym sezonie grał nadal w juniorach młodszych,  w srebrnej drużynie juniorów starszych zagrał 3 razy. W Śląsku pograł jeszcze sezon i przeszedł do Baryczy Sułów, z którą awansował do IV ligi i gra do dziś. Jest tam podstawowym zawodnikiem i czołowym strzelcem. Niedawno w finale Pucharu Polski  okręgu wrocławskiego przeciwko rezerwom Śląska był autorem jednej z bramek.

Dominik Basiński to jeden z większych talentów w Śląsku jaki pojawił się w AP Śląsk, reprezentant tyleż zdolnego co zmarnowanego rocznika 2002. Od początku wyróżniał się  dobrą grą i świetną skutecznością. W brązowej drużynie zagrał trzy razy. Kolejny sezon spędził na wypożyczeniu w Miedzi Legnica. Po powrocie grał niewiele Miał zadebiutować w rezerwach w Pucharze Polski ale nieoczekiwane zdarzenia pozasportowe uniemożliwiły debiut. Wiosną 2020 roku miał trafić do Sokoła Wielka Lipa. ale rozgrywki zostały zawieszone z powodu pandemii. Do ligowej piłki już nie wrócił.

Razem z Basińskim o miano snajpera konkurował Kacper Głowieńkowski. Od najmłodszych lat strzelał sporo goli. W CLJ U-17 zagrał tylko w półfinale z Jagiellonią i strzelił jedną z bramek. W kolejnym sezonie w wiosennej edycji CLJ U-17 został wicekrólem strzelców. Zadebiutował też w zdobywającej mistrzostwo Polski drużynie U-18.  W trzech meczach zdobył cztery bramki. Kolejny sezon był jednym z najlepszych w karierze. Znakomicie rozpoczął rozgrywki w CLJ. Po pierwszych czterech kolejkach miał na koncie 12 trafień.

Strzelił po trzy gole Wiśle w Krakowie i Escoli Warszawa oraz aż pięć w wyjazdowym meczu z z Hutnikiem Kraków. Zadebiutował też w rezerwach w Wiązowie ze Świtezią (cztery bramki). Sezon został przerwany z powodu pandemii, a Kacper został królem strzelców (19 goli). Niestety trenerzy coraz więcej zastrzeżeń mieli do jego podejścia do piłki. W sezonie 2020/21 w juniorach był głównie wchodzącym, ale strzelił kilka ważnych goli. Wiosną tylko trenował, nie zagrał ani razu (był dwa razy na ławce rezerwowych w II ligowych rezerwach). Miał jednak udział w kolejnym medalu (tym razem brąz CLJ U-18). Po sezonie odszedł do Piasta Żmigród, z którym spadł z III ligi. Sezon 2022/23 spędził w Baryczy Sułów. W bieżących rozgrywkach jesienią grał w Wiwie Goszcz a obecnie jest zawodnikiem walczącego o awans do IV ligi MKP Wołów. W kwietniu w ciągu tygodnia dwa razy zaliczył hatt-tricka.

Karol Osiecki od początku był jednym z bardziej wyróżniających się graczy w roczniku 2001. W Śląsku grał  od najmłodszych lat. W sezonie medalowym seryjnie strzelał bramki w lidze wojewódzkiej, w CLJ dorzucił 4 trafienia. Miał duży wpływ na brązowy medal mistrzostw Polski.  Grał też w kolejnym sezonie w juniorach starszych, z którymi wywalczył wicemistrzostwo Polski. W pewnym momencie był w kręgu zainteresowań Legii Warszawa. Rozwój kariery przerwała kontuzja. Po odejściu ze Śląska nie wrócił już do dawnej dyspozycji. Grał kolejno w Piaście Żerniki, Piaście Żmigród, Polonii Trzebnica i Sokole Marcinkowice. Obecnie jest zawodnikiem MKP Wołów.

Marcel Bończa-Pióro jest wychowankiem Śląska. Jego karierę przyhamowała paskudna kontuzja na obozie. Do podstawowego składu wrócił w sezonie 2017/18, przyczyniając się do awansu do półfinału mistrzostw Polski. Po sezonie odszedł do FC Wrocław Academy, gdzie grał dwa lata. Obecnie nie występuje już zawodowo w futbolu. 

Maciej  Buksa grał w  Śląsku tylko w tym jednym sezonie. Przyszedł z Polonii Środa Śląska i tam też wrócił i grał przez  wiele lat. Obecnie jest graczem LKS Ciechów. Kacper Burkowski także był w Śląsku jeden sezon. Po sezonie przeszedł do GKS Bełchatów i tu też spędził tylko rok.

Na rok do Śląska trafił Adam Ciszewski. Wcześniej grał w Pogoni Oleśnica i KS Zbytowa. Te kluby zaliczył po odejściu ze Śląska.Podobnie Grzegorz Gadecki. Do Śląska trafił z MKS Kluczbork i tam po sezonie wrócił. Potem grał w Sokole Bierdziany, LZS Kuniów, a ostatnim klubem była Zawisza Łęka Opatowska.

Michał Hawryło jest wychowankiem MKS Oława, do Śląska trafił w sezonie 2017/18. Był jednym ze współautorów marszu z ligi wojewódzkiej juniorów młodszych do półfinału mistrzostw Polski. Po sezonie przeszedł do Foto Higieny Gać, a następnie 2 lata grał w Ślęzie Wrocław. Sezon 2022/23 spędził ponownie w Foto Higienie latem 2023 i przeszedł do  Stali Brzeg.

Jakub Jarzębowski jest wychowankiem Parasola, przed przyjściem do Śląska dwa lata grał w Lechii Gdańsk. W Śląsku grał równolegle w juniorach i w mniejszym wymiarze rezerwach.  Może się więc pochwalić brązowym medalem CLJ U-17, srebrnym U-18 i dwoma awansami rezerw. W pewnym momencie rozwój zahamowała poważna kontuzja. Wiosną 2021 odszedł do Stali Brzeg, a po pół roku przeszedł do Foto Higieny Gać. W ubiegłym sezonie nie grał w piłkę. Obecnie powrócił na boisko i jest graczem Piasta Żerniki.

Gracjan Korytkowski przyszedł do Śląska w wieku 10 lat z Piasta Żmigród. Wyróżniał się świetnymi warunkami fizycznymi. Spędził tu osiem lat, zdobywając dwa medale mistrzostw Polski juniorów (brąz U-17 i srebro U-18). W 2020 wrócił do Żmigrodu. Jesienią grał w Zenicie Międzybórz. Na początku roku dość nieoczekiwanie wrócił do WKS-u. Jest zawodnikiem rezerw i w końcówce sezonu wywalczył sobie miejsce w składzie.

Miłosz Kozioł to kolejny gracz, który w Śląsku był tylko w medalowym sezonie,  Trafił do Wrocławia z Bolesławca, potem grał w Górniku Zabrze, ale nie zdołał się tam przebić. Następnie występował w klubach IV ligi i klasy okręgowej – Warcie Bolesławiecka, Iskrze Kochlice, Leśniku Osiecznica, Łużycach Lubań i obecnie Piaście Iłowa.

Michał Mocarski trafił do Śląska z AP Talent Białystok. W brązowej drużynie juniorów młodszych grał w końcówce sezonu. W kolejnym sezonie  był w kadrze srebrnej drużyny juniorów ale jako rezerwowy bramkarz. Przez dwa lata grywał pojedyncze mecze w rezerwach w Pucharze Polski. W 2020 roku wrócił na Podlasie do WKS Wasików ale tu grał głównie w A-klasowych rezerwach. Kolejnym klubem był MKS Kluczbork, gdzie też był głównie rezerwowym. Od dwóch lat nie gra w piłkę.

Tomasz Skrzypek jest wychowankiem Śląska. W młodszych rocznikach był liderem i jednym z bardziej wyróżniających się graczy  II linii. W pewnym momencie trochę zniknął z pola widzenia. Odzyskał miejsce w składzie w sezonie medalowym, był tez mocnym punktem drużyny, która rok później zdobyła wicemistrzostwo Polski U-18. Po sezonie zakończył grę w piłkę na poziomie klubowym.

Dominik Stupieńko to kolejny uzdolnionej  grupy rocznika 2002. On sam był jednym z największych talentów. Był liderem drużyny. Ze Śląskiem wywalczył awans do półfinału mistrzostw Polski U 17 w 2018 i wicemistrzostwo juniorów starszych rok później. W rezerwach jednak nie zadebiutował. W 2021 roku przeszedł do czwartoligowego MKP Wołów. Tu odżył na tyle, że znalazł się w kręgu zainteresowania Wieczystej Kraków. Transfer nie doszedł do skutku, a Stupieńko zakończył karierę.

Patryk Szymański to również zawodnik z rocznika 2002. Zawsze był wyróżniającym się zawodnikiem, jednak jego rozwój hamowały liczne kontuzje. Praktycznie nie było sezonu bez urazu.  Mimo to miał udział w medalach  2018 i 2019. W 2020 roku przeszedł do Piasta Żmigród. W bieżącym sezonie jest  zawodnikiem III ligowej Cariny Gubin.

Jakub Telatyński do Śląska trafił w młodym wieku. W młodszych grupach  imponował dynamiką i skutecznością. Sporo bramek strzelał jesienią w Lidze wojewódzkiej. WCLJ grał już słabiej. W kolejnym sezonie przeszedł do Piasta Żerniki, a następnie występował w Ślęzie Wrocław i Błyskawicy Gać, gdzie gra do dziś.

W kilku meczach w bramce Śląska rozegrał Tycjan Smolak. Do Śląska trafił z Bałtyku Gdynia. We wrocławskim  klubie grał jeden sezon, ale występował w trzech drużynach. Z juniorami starszymi  wywalczył awans do półfinału Pucharu Polski (grał niewiele), z młodszymi jesienią awans do CLJ U-17 a wiosną także awans do półfinału mistrzostw  Polski a z drugim zespołem juniorów młodszych awansował do ligi wojewódzkiej. Po sezonie odszedł do Elany Toruń, a następnie grał w Bałtyku Gdynia, Wikęd Luzino, Sztormie Kosakowo i Pogoni Lębork. Maksymalnie IV liga.

Należy też wspomnieć o zawodnikach, którzy jesienią grając w lidze wojewódzkiej awansowali do CLJ U-17 a wiosną już nie grali. Są to: Damian Geisler, Kacper Kruszewski, Kacper Skrzyński, Jakub Warzocha, Dawid Szczerba.

TRENER PIOTR JAWNY 

Jesienią w lidze wojewódzkiej Śląsk prowadził Piotr Jawny. Jego sylwetkę przedstawialiśmy w artykule o brązowych medalistach CLJ U-19 z 2018 roku. 

Wiosną Jawny objął zespół juniorów starszych, a drużynę U-17 poprowadził w CLJ Ryszard Pietraszewski. Wcześniej przez blisko sześć lat pracował z młodzieżą w Wojskowym Śląsku (akademia nie istniała) oraz z seniorami Odry Wrocław, Pogoni Oleśnica i GKS Mirków. Zimą 2018 roku w Śląsku doszło do łańcuszka zmian. Na stanowisku trenera I drużyny Jana Urbana zastąpił Tadeusz Pawłowski, dotychczasowy dyrektor sportowy. Na jego miejsce wskoczył Dariusz Sztylka (wtedy trener juniorów starszych). Jego z kolei zastąpił Piotr Jawny, który prowadził wówczas juniorów młodszych.

Na tym stanowisku zastąpił go właśnie Pietraszewski. Obejmował drużynę, która właśnie awansowała do CLJ U-17. Beniaminek spisał się rewelacyjnie i pewnie wygrał grupę C, awansując do półfinału mistrzostw Polski, gdzie ulegli Jagiellonii. W kolejnym sezonie wraz ze swoim zespołem przeszedł do kategorii junior starszy CLJ U-18. Ze wsparciem rocznika 2000 wywalczył wicemistrzostwo Polski. W kolejnym sezonie Trójkolorowi zakończyli ligę na siódmym miejscu, ale rozgrywki zostały wstrzymane po 17 kolejkach z powodu pandemii. Po sezonie Śląsk rozstał się ze sporą grupą trenerów, w tym także z
Pietraszewskim. Prowadził potem kolejno Orła Ząbkowice, Piasta Żmigród i Polonię Trzebnica. W bieżącym sezonie powrócił do Śląska z jasno określonym zadaniem do wykonania – powrót juniorów starszych do Centralnej Ligi Juniorów. Wywiązał się znakomicie. Śląsk jesienią zdecydowanie wygrał ligę wojewódzką a wiosną był bezapelacyjnie najlepszym zespołem makroligi.

Podsumowując duży sukces drużyny wyjątkowo nie został wykorzystany przez klub. Trzech zawodników w Ekstraklasie (Szpakowski w Śląsku epizodycznie) to zdecydowanie za mało. Zawodnicy rok temu skończyli wiek młodzieżowca, sześć lat temu byli trzecią drużyną w Polsce. Obecnie dwóch z nich gra w Ekstraklasie, dwóch w I oraz jeden w II lidze. W kadrach III ligi możemy znaleźć tylko trzech zawodników. Pozostali gracze grają w niższych ligach lub skończyli w występami. Smutne.

JAK POTOCZYŁY SIĘ LOSY MEDALISTÓW? 

Mistrzem Polski została Jagiellonia. Tu sporo zawodników zadebiutowało w Ekstraklasie lub I lidze. Sporo graczy zostało do dziś w Białymstoku przy pierwszym zespole lub rezerwach.

Karol Struski zagrał w Ekstraklasie w Jadze, obecnie występuje w Arisie Limassol i zaliczył debiut w seniorskiej reprezentacji Polski. W najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce zagrali jeszcze Bartosz Bida, Maciej Bortniczuk, Patryk Czerech, Dominik Frelek, Eryk Matus, Mikołaj Nawrocki, Maciej Twarowski, Mikołaj Wasilewski. Większość zaliczyła epizody ale przykład pokazuje, jak w innych klubach daje się szanse młodym. W I lidze zagrali Bida, Bortniczuk, Frelek, Paweł Gierach, Wiktor Kaczorowski. 


Jeszcze lepiej wygląda sytuacja w wicemistrzowskiej Pogoni Szczecin. Gwiazdą zespołu był Kacper Kozłowski. W Ekstraklasie debiutował w wieku niespełna 16 lat, szybko zadebiutował w reprezentacji Polski, pojechał nawet z kadrą na Euro 2020. Obecnie jest zawodnikiem holenderskiego Vitesse. 

W reprezentacji zadebiutował jeszcze jego rówieśnik Mateusz Łęgowski. Ponadto zaliczył 47 występów w Ekstraklasie, a obecnie gra w Sportiva Salernitana 1919 (Serie A). W Ekstraklasie zagrali również Kacper Cichoń, Bartłomiej Eizenhart, Jędrzej Grobelny, Jakub Iskra (w Śląsku), Kacper Smoliński, Kryspin Szcześniak, Hunbert Turski, Marcel Wędrychowski, a w I lidze Cichoń, Grobelny, Iskra, Turski, Filip Balcewicz, Jakub Lis, Daniel Pietraszkiewicz, Nikodem Sujecki. 

Nieco inaczej sytuacja wygląda w przypadku Korony Kielce, która współdzieliła najniższe miejsce na podium ze Śląskiem, a rok później część zespołu wywalczyła mistrzostwo Polski juniorów starszych, wyprzedzając WKS. Mimo tych sukcesów, żaden zawodnik nie zaistniał poważnie w dorosłej piłce ale sporo zaliczyło epizody w Ekstraklasie i I lidze.Zagrali w nich  Jakub Górski, Dawid Lisowski, Kacper Rogoziński, Oskar Sewerzyński, Mateusz Sowiński, Dawid Więckowski, Bartosz Prętnik. 

Jak widać w Śląsku przez lata panowała dziwna polityka nie dawania szans na debiut wychowankom. W innych klubach wielu z nich ją dostało, a to, czy wykorzystało, jest tematem na inny materiał.  We Wrocławiu znamienne są przykłady Oliwiera Wyparta, Czy Bartosza Borunia, którzy często siadali na ławce rezerwowych, a szansy na występ w lidze nie dostali nigdy.

Obecny sezon to pasmo sukcesów drużynowych. Miejmy nadzieje, że bieżące sukcesy zostaną odpowiednio spożytkowane przez klub oraz samych zawodników. Przykład Jakuba Jezierskiego, Piotra Samca-Talara oraz Jakuba Jezierskiego, także dwukrotnego medalisty mistrzostw Polski juniorów pokazują, że warto.

ZOBACZ też: Tygodniowy rozkład jazdy. Czas rozstrzygnięć

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.