10 lat Akademii Śląska. Medaliści (cz. IV)
14.07.2023 (14:30) | Jacek Bratek
fot.: Mateusz Porzucek
W ubiegłym roku minęło 10 lat odkąd powstała Akademia Piłkarska Śląska Wrocław. W tym czasie Śląsk zdobył sześć medali w rozgrywkach ogólnopolskich. W obecnym, jedenastym sezonie doszedł złoty medal trampkarzy U-15. Prześledźmy losy dotychczasowych medalistów.
Pierwszym sukcesem był brązowy medal w rozwiązywanych rozgrywkach Młodej Ekstraklasy w sezonie 2012/13. Kolejna grupa to zawodnicy z roczników 1999 – 2001. Brązowi medaliści mistrzostw Polski U-19 i U-17 z 2018 roku i wicemistrzowie Polski U-18 rok później. W tym samym roku brązowe medale MP U-15 zdobyli zawodnicy Śląska z rocznika 2004. O tych medalistach pisaliśmy TUTAJ. Trzy lata później roczniki 2002 i 2003 wywalczyli brązowe medale MP juniorów starszych.
W pierwszej części opisaliśmy brązowych medalistów Młodej Ekstraklasy z sezonu 2012/13. Czas na kolejne drużyny. Trzy lata po pierwszych medalach na łamach Śląsknetu sprawdziliśmy, którzy zawodnicy przedostali się do większej piłki. Dziś przeanalizujemy dalsze losy wszystkich medalistów.
Juniorzy starsi 2017/18
Drużyna jesienią zdominowała rozgrywki ligowe. W 17 meczach Śląsk zaliczył 14 zwycięstw, dwa remisy i jedną porażkę. W wielu spotkaniach wrocławianie demolowali rywali (8:1 z Wartą Gorzów Wielkopolski, po 7:0 z Falubazem Zielona Góra i Piastem Gliwice, 4:1 z Zagłębiem Lubin). W drużynie błyszczał, mający za sobą debiut w seniorach Sebastian Bergier (zmierzający po drugą koronę króla strzelców CLJ). W pomocy brylował Bartosz Boruń. Pozytywnym zaskoczeniem okazały się transfery Szymona Lewkota, Mateusza Młynarczyka i Macieja Buławskiego. Dobrze spisywał się Grzegorz Kotowicz. Wiosną doszło do zmiany na stanowisku trenera. Obejmującego stanowisko dyrektora sportowego Dariusza Sztylkę zastąpił Piotr Jawny. Śląsk utrzymał pierwsze miejsce w grupie zachodniej (CLJ po raz ostatni była rozgrywana w dwóch grupach) i awansował do półfinału mistrzostw Polski, gdzie dwukrotnie przegrał z Cracovią. Przyjrzyjmy się zawodnikom z tamtego zespołu.
SEBASTIAN BERGIER
Z pewnością największą gwiazdą zespołu był Sebastian Bergier. Wychowanek Śląska już w poprzednim sezonie błyszczał na boiskach CLJ, zdobywając koronę króla strzelców. W sezonie medalowym powtórzył ten sukces. Grał głównie jesienią. Pod koniec 2017 roku zadebiutował w ekstraklasie i wiosną pojawiał się głównie na meczach seniorów. Jego dalsza kariera pozostawia niedosyt.
Po sezonie został wypożyczony do Stali Mielec, a następnie Wigier Suwałki. W I lidze, w obu klubach, zaliczył 19 występów. Spędził na murawie średnio 35 minut. Nie strzelił żadnej bramki.
Wrócił do Śląska, ale tu wyróżniał się tylko w rezerwach, z którymi awansował do II ligi. W sezonie 2020/21 został wicekrólem strzelców tej klasy rozrywkowej. W ekstraklasie nie zaistniał, choć tak naprawdę przez blisko pięć lat dostał niewiele szans na zaprezentowanie swoich umiejętności. Łącznie w ekstraklasie zaliczył 31 spotkań, co przełożyło się na zaledwie 417 minut. Średnio występował w meczu 13 minut. Tylko dwa razy wyszedł na boisko w podstawowej jedenastce. Dla pierwszej drużyny strzelił tylko jedną bramkę. Było to w rozgrywkach Pucharu Polski.
Na początku bieżącego roku został wypożyczony do GKS-u Katowice. W województwie śląskim złapał drugi oddech. W I lidze uzbierał 15 występów, w których strzelił sześć goli i zaliczył cztery asysty. Po sezonie przedłużył kontakt z katowickim klubem o dwa lata.
ADRIAN ŁYSZCZARZ
Adrian Łyszczarz w CLJ zaliczył zaledwie trzy mecze. Kontuzja wyeliminowała go z występów w półfinałach z Cracovią. Łyszczarz jest wychowankiem FC Wrocław Academy. Od najmłodszych lat wyróżniał się i szybko trafił do notesów skautów Śląska. Ze swoją drużyną awansował do CLJ. Wiosną 2016 roku dwoma efektownymi golami przyczynił się do wygranej swojej drużyny ze Śląskiem.
Latem trafił do WKS-u. Nie był jeszcze pełnoletni, gdy zadebiutował w ekstraklasie w meczu z Ruchem Chorzów. W kolejnym sezonie (sezon medalowy CLJ) był etatowym rezerwowym w pierwszym zespole. Zaliczył 10 występów. Kolejny sezon to wypożyczenie do GKS-u Katowice. Zaliczył przyzwoitą jesień, ale wiosną przydarzyła się kontuzja. Na zakończenie rozgrywek wziął udział w Mistrzostwach Świata U-20. Był kapitanem reprezentacji, ale na boisku pojawił się tylko w dwóch meczach.
Po powrocie do Śląska, mimo bardzo dobrego sezonu w II lidze, trener Lavicka praktycznie nie korzystał z usług Łyszczarza. Sytuacja zmieniła się po przyjściu trenera Magiery. Co prawda minut było mało, ale w sezonie 2021/22 zagrał 20 meczów w ekstraklasie (tylko raz od pierwszej minuty) i strzelił pięć goli. W niedawno zakończonych rozgrywkach dostawał już nieco więcej minut, ale nie przekonało to władz Śląska, aby przedłużyć wygasający kontrakt. Bilans Łyszczarza w Śląsku w rozgrywkach ESA to 56 występów i 1116 minut, co przełożyło się na sześć goli.
SZYMON LEWKOT
Szymon Lewkot podobnie, jak Łyszczarz jest wychowankiem FC Wrocław Academy. Do Śląska trafił w sezonie medalowym. Był mocnym punktem zespołu, walnie przyczyniając się do wygrania grupy zachodniej CLJ i awansu do półfinału mistrzostw Polski. Kolejne dwa sezony (z krótką przerwą na powrót do Śląska) spędził w Ślęzie. Tu dojrzał piłkarsko. Coraz częściej dostawał też zadania defensywne. Jesienią 2019 roku zadebiutował w ekstraklasie w meczu z Pogonią w Szczecinie. Stałe miejsce w zespole złapał u trenera Magiery. Początkowo spisywał się dobrze, trener nazywał go prawdziwym kozakiem.
No może być kozak, tak powiem. Jeżeli zadowoli się tym, co w tej chwili gra, to nie nadaje się na wielką piłkę. Jeżeli sobie z tym poradzi i będzie dalej tak zdeterminowany, z taką odpowiedzialnością podchodził do swoich obowiązków i popracuje nad swoją sylwetką, która ma jeszcze duże rezerwy, to polska piłka może być w przyszłości z niego bardzo zadowolona. Za nas w Śląsku zadebiutował na środku pomocy, potem bez żadnych wątpliwości zagrał na środku obrony i zaprezentował się bardzo dobrze. Dziś jego pozycja, prawy środkowy obrońca, trochę z konieczności. Z racji tej, że nominalny w tamtym sezonie obrońca Łukasz Bejger, dochodzi dopiero do siebie, postawiliśmy na Szymona. Jest pewny siebie, potrafi wyprowadzić piłkę, potrafi grać na zamachy, potrafi być skuteczny w defensywie. Przyszłość przed nim, taką mam nadzieję. Może będą to za duże słowa, które teraz powiem, ale liczę na niego i wierzę, że za parę lat to będzie zawodnik, o którym będziemy mówili piłkarz przez duże “P”.
- powiedział Jacek Magiera po wygranym meczu Paide Linnameeskond.
Z czasem popełniał coraz więcej błędów. Nie do końca radził sobie z presją. Strzelił po jednym golu w lidze i w europejskich pucharach. Na początku ostatniego sezonu został wypożyczony do Górnika Łęczna, gdzie grał dość regularnie. Obecnie wrócił do Wrocławia i ma walczyć o miejsce w podstawowym składzie Śląska. Bilans Lewkota w pierwszej drużynie Śląska to 35 meczów i dwie bramki. Łącznie spędził na murawie 2606 minut.
BARTOSZ BORUŃ
Bartosz Boruń był jednym z najlepszych zawodników w medalowej drużynie. Wychowanek Śląska (pierwsze dziecięce kroki stawiał w Polonii Miłoszyce) zaliczył najlepszy sezon w dotychczasowej karierze. W kolejnym sezonie poprowadził juniorów do wicemistrzostwa Polski.
Dobra postawa została doceniona przez trenera Lavickę i w ostatniej kolejce zasiadł na ławce w ekstraklasowym meczu przeciwko Arce Gydnia. Do dziś trudno zrozumieć fakt, że mimo prowadzenia 4:0 w 71. minucie szkoleniowiec Śląska nie dał szansy debiutu wychowankowi, a na boisko wchodzili gracze, którzy mieli odejść z klubu. Boruń 13 razy znajdował się na ławce rezerwowych w ligowych meczach. Nigdy nie zadebiutował w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Zaliczył dwa występy w Pucharze Polski. Świetnie spisywał się w rezerwach, ale było to za mało. W minionej kampanii trafił do II-ligowego GKS Jastrzębie, gdzie zaliczył całkiem przyzwoity sezon.
MATEUSZ MŁYNARCZYK
Przed sezonem do drużyny dołączyli dwaj zawodnicy Bałtyku Gdynia Mateusz Młynarczyk i Maciej Buławski. Obaj szybko wkomponowali się w zespół i byli jego mocnymi punktami. Mateusz Młynarczyk w Śląsku pozostał na lata. Z rezerwami wywalczył awans do III i II ligi. Zagrał w kilku sparingach pierwszego zespołu. Szósty sezon w Śląsku zakończył się spadkiem z II ligi. Młynarczyk pozostał rekordzistą pod względem liczby występów zawodników Śląska w II lidze (93 mecze, 3 gole). Niedawno podpisał kontrakt z beniaminkiem II ligi Polonią Bytom.
MACIEJ BUŁAWSKI
Rok młodszy Buławski dał się poznać, jako zawodnik grający bardzo efektownie. W meczu z Odrą Opole zdobył ładną bramkę przewrotką. Wskutek problemów w pierwszym zespole trener Urban powołał go na mecz ekstraklasy z Zagłębiem Lubin. Do debiutu nie doszło.
Kariera Buławskiego nie rozwijała się tak, jak oczekiwano. Efektowność i młodzieńcza fantazja brały górę nad zaangażowaniem i dyscypliną. Kolejny sezon spędził na wypożyczeniach w II-ligowych Skrze Częstochowa (przeciętne występy) i Elanie Toruń (zaledwie trzy mecze i łącznie pięć minut gry). Powrócił do rezerw, ale nie znalazł uznania w oczach trenera Jawnego. W 2020 roku wrócił do Bałtyku Gdynia, gdzie również grał niewiele. W ostatnim sezonie nie był zgłoszony przez żaden klub.
GRZEGORZ KOTOWICZ
Grzegorz Kotowicz jest wychowankiem Śląska. W pierwszym etapie tworzenia AP Śląsk nie znalazł uznania w oczach decydentów i został w WKS Śląsk. Bardzo dobre występy wśród starszych roczników spowodowały, że w 2015 roku trafił, jednak do akademii Śląska. Dobra gra w juniorach młodszych zaowocowała debiutem w CLJ w wieku 16 lat. W sezonie medalowym był jednym z najlepszych graczy. Rok później wywalczył z juniorami Śląska wicemistrzostwo Polski. Równocześnie wyróżniał się w rezerwach, z którymi wywalczył awanse do lll i Il ligi. Był w kręgu zainteresowań trenerów pierwszej drużyny. Grał w sparingach, jeździł na obozy, ale czegoś brakowało. Ubiegły sezon spędził w III-ligowej Polonii Nysa (27 występów, trzy gole).
SZYMON KROCZ
Jednym z niewielu zawodników z tamtej drużyny, którzy w ubiegłym sezonie jeszcze grali w Śląsku, jest Szymon Krocz. Wychowanek Orła Ząbkowice od najmłodszych lat imponował umiejętnościami. Grał z zawodnikami dwa i cztery lata starszymi. Znalazł się w kręgu zainteresowań Śląska, ale szybszy był Górnik Zabrze. Po sezonie trafił, jednak na Oporowską.
Niczym nie przypominał zawodnika, o którego biły się kluby. Jesienią grał w IV-ligowych rezerwach. Wiosną miał zastąpić lidera strzelców CLJ Sebastiana Bergiera, ale strzelił tylko jednego gola.
Był w ekipie, która wywalczyła półfinał mistrzostw Polski. Jesienią 2019 roku trafił do III-ligowej Foto-Higieny Gać i tam odbudował formę. Wrócił do Śląska odmieniony i miał duży wpływ na dwa awanse ligowe rezerw. Grał bardzo dobrze, choć miewał wahania formy. One spowodowały, że mimo nacisków mediów, nie zadebiutował w pierwszym zespole Śląska. Fiaskiem zakończyło się też wypożyczenie wiosną ubiegłego roku do II-ligowego Górnika Polkowice. Zagrał tylko 45 minut w meczu z Chrobrym Głogów. Potem wypadł z kadry. Dodatkowo złapał kontuzję, a po jej wyleczeniu zaginął. Przez pewien czas nikt nie wiedział, co się z nim dzieje. Ostatni sezon to spadek z rezerwami Śląska z II ligi.
ŁUKASZ SZTYLKA
Syn legendy Śląska w sezonie medalowym został przekwalifikowany na lewego obrońcę (do taj pory grał głównie w drugiej linii). Na nowej pozycji spisywał się dobrze. Po medalu wywalczył z rezerwami dwa kolejne awanse ligowe. W 2020 roku odszedł ze Śląska. Przez rok grał w Polonii-Stal Świdnica, a ostatnie dwa lata spędził w Piaście Żmigród. Z obiema drużynami zaliczył spadki z III ligi. Nie przedłużył umowy z Piastem po zakończonym sezonie.
MICHAŁ KURIATA
Michał Kuriata to kolejny wychowanek FC Wrocław Academy. Od lat wyróżniał się i szybko trafił do Śląska. W wieku 16 lat zadebiutował w CLJ-19. Rok później w III-ligowych rezerwach. W sezonie medalowym był podstawowym graczem juniorów. Po jego zakończeniu trafił do III-ligowej Stali Brzeg, gdzie gra do dziś. Niedawno przedłużył kontrakt z klubem.
DANIEL GOLUS
Zawodnikiem tej ekipy był także Daniel Golus. Ze Śląskiem wywalczył dwa medale mistrzostw Polski. W kolejnym sezonie trafił do Polonii Nysa, z którą wywalczył awans do III ligi, a następnie zaliczył degradacje. Obecnie jest bez klubu.
KACPER IZYDORCZYK
Kacper Izydorczyk to kolejny zawodnik z ciekawego zespołu rocznika 1999 FC Wrocław Academy. W Śląsku pojawił się w 2012 roku i przez lata był wyróżniającym się zawodnikiem grup młodzieżowych. Dobrze spisywał się w medalowym sezonie oraz rok później, gdy rezerwy wywalczyły awans do III ligi. W kolejnej kampanii wywalczył dwa ligowe awanse. Jesienią grał w rezerwach, które otrzymały promocję do II ligi. Wiosną przeszedł do Polonii Nysa. Zagrał jeden mecz, a rozgrywki zostały wstrzymane z powodu pandemii. Jego klub, jako lider awansował do III ligi. Mimo niezłego sezonu nie udało się utrzymać drużyny. Izydorczyk wrócił na Dolny Śląsk do Galaktikos Solna (awans do IV ligi). Ostatnie pół roku spędził w Nefrycie Jordanów.
KRYSTIAN PASTERNAK
Do wyżej wspomnianej grupy należy też Krystian Pasternak. Utalentowany napastnik o świetnych warunkach fizycznych szybko trafił do Śląska. Od początku wyróżniał się skutecznością. W pewnym momencie trochę przystopował. Odbudował się w rodzimym FC Wrocław Academy i wrócił do Śląska. W sezonie medalowym grał dobrze głównie jesienią. Jesienią kolejnej kampanii grał w rezerwach, a wiosną w Wiśle Sandomierz. W latach 2019-2022 występował w Baryczy Sułów.
PIOTR ZABIELSKI
Piotr Zabielski jest wychowankiem Śląska z rocznika 2000. W pierwszym sezonie medalowym bronił na zmianę z kilkoma innymi piłkarzami. Po jego zakończeniu jesienią był w kadrze rezerw, ale grał niewiele. Co ciekawe, w meczu PP w Pustkowie Wilczkowskim zagrał w polu. Zimą przeszedł do Ślęzy Wrocław, gdzie z powodzeniem grał przez trzy i pół roku. Ostatni sezon spędził w Piaście Żmigród.
ADRIAN MŁYNARSKI
Adrian Młynarski to bramkarz o imponujących warunkach. W wieku 16 lat zadebiutował w CLJ U-19. Dwa lata później w rezerwach. Po sezonie medalowym trafił do Foto Higieny Gać. Grał tam tylko w rezerwach. Po zakończeniu wypożyczenia nie wrócił już do gry.
SEBASTIAN JASIŃSKI
Sebastian Jasiński jest wychowankiem Baryczy Sułów. Grał też w Piaście Żmigród i FC Wrocław Academy (CLJ). W Śląsku występował przez dwa sezony. Dobre mecze przeplatał urazami. Miał duży wpływ na wywalczenie brązowego medalu CLJ U-19. W następnym sezonie Śląsk wywalczył wicemistrzostwo, ale Jasiński rozegrał tylko dwa mecze i doznał poważnej kontuzji. Po jej wyleczeniu wrócił do Sułowa, gdzie gra do dziś.
SEBASTIAN GOLAK
Sebastian Golak trafił do Śląska w 2016 roku z akademii Lecha Poznań. Był podstawowym obrońcą zespołu. Po sezonie medalowym grał jeszcze przez rok w rezerwach (awans do III ligi). Kolejne lata spędził w III-ligowych klubach: Mieszko Gniezno, Jarota Jarocin i Sokół Kleczew. W minionym sezonie trafił do I-ligowej Chojniczanki, ale jesienią nie grał wiele. Wiosną został wypożyczony do II-ligowego GKS Jastrzębie. Tu zaliczał regularne występy. Miał okazję wrócić na Oporowską. Jego klub przegrał z rezerwami Śląska, ale on strzelił honorową bramkę. Po sezonie wrócił do Chojniczanki.
RADOSŁAW RYL
Radosław Ryl grał wcześniej w Górniku Wałbrzych i Lechii Dzierżoniów. Kolejne dwa lata spędził w WKS Śląsk i po dobrych sezonach przeszedł do AP Śląsk. Przez dwa lata występował z powodzeniem w CLJ. Po sezonie medalowym przeszedł do Orła Ząbkowice. Po roku skończył z graniem w piłkę.
DAWID MUSIAŁ
Dawid Musiał należał do bardzo ciekawego rocznika 2000. Popularnie nazywany „Musi” był jednym z najmocniejszych punktów drużyny. Tak też było w sezonie 2017/18 oraz rok później, gdy juniorzy starsi zdobywali brąz i srebro mistrzostw Polski. W kwietniu 2019 roku w meczu z Escolą w Warszawie doznał fatalnej kontuzji, która praktycznie zakończyła jego karierę. Dwa lata później dwukrotnie pojawił się na ławce rezerwowych w II-ligowych rezerwach, ale nie zagrał ani razu. W sezonie 2021/22 trafił do Baryczy Sułów. Jego pobyt ograniczył się do kilku wpisów w protokół meczowy, jako rezerwowy bez występu na boisku.
KAROL CHMULAK
Karol Chmulak w młodym wieku często zmieniał kluby. Grał na Pomorzu. W 2017 roku trafił do wojskowego Śląska i po dobrej rundzie jesiennej przeszedł do AP Śląsk. Tu spędził półtora roku, zdobywając brązowy i srebrny medal CLJ. Po zakończeniu wieku juniora był w kręgu zainteresowań Chojniczanki, ale ostatecznie kontynuował grę w III-ligowej Raduni Stężyca i Błękitnych Przodkowo. W sezonie 2021/22 grał w GTS Mokry Dwór (kl. Okręgowa).
MARIUSZ MIŁEK
Mariusz Miłek pojawił się w trakcie sezonu w Śląsku, jako super strzelec UKS SMS Włocławek. W zielono-biało-czerwonych barwach w CLJ strzelił tylko jednego gola. Po sezonie odszedł do Chemika Bydgoszcz (III liga). Później występował w IV-ligowych Sportis Łochowo i Włocłavii Włocławek.
ADRIAN ŁAKOMSKI
Adrian Łakomski trafił do AP Śląsk w 2017 roku po dobrym sezonie w WKS Śląsk. W medalowym roku grał głównie jesienią. Po sezonie przeszedł do IV-ligowego Sokoła Wielka Lipa, gdzie po dwóch latach zakończył karierę.
MAKS FRYCZKOWSKI
Maks Fryczkowski jesienią 2016 roku dokonał nie lada wyczynu. W meczu Wojewódzkiej Ligi Juniorów w Świebodzicach strzelił dla WKS Śląsk aż 10 goli! Wiadomość o tym wyczynie poszła w świat i wiosną 2017 roku Maks pojawił się w Jagiellonii. Tam strzelił tylko jedną bramkę i wrócił do Wrocławia, a konkretnie do AP Śląsk. W dobrze grającym Śląsku spisywał się przeciętnie. W CLJ nie trafił ani razu, w IV-ligowych rezerwach trzykrotnie pokonał bramkarza rywali. Po sezonie odszedł z klubu. Dalsza kariera nie powala. Bronił barw klubów z okręgówki wałbrzyskiej Polonia Bystrzyca Kłodzka i Kryształ Stronie Śląskie.
KAMIL SOSNA
Kamil Sosna to prawdziwy piłkarski obieżyświat. Przed sezonem medalowym, w którym trafił do Śląska, grał już w trzech klubach. We Wrocławiu spędził rok. Potem grał w Stali Brzeg, dwukrotnie w Hutniku Kraków, Polonii Nysa, Piaście Żmigród, WKS Wierzbice i Polonii Trzebnica.
SZYMON KUŚNIERZ
Kolejnym graczem z rocznika 1999 z FC Wrocław Academy jest Szymon Kuśnierz. Rosły napastnik w Śląsku nie spełnił oczekiwań. Przez dwa sezony strzelił pięć goli (dwa w sezonie medalowym). Sporo było zastrzeżeń do jego zaangażowania. Po odejściu ze Śląska grał bez większych efektów w Lechii Dzierżoniów (III liga) oraz Orle Ząbkowice (IV liga). Od trzech lat występuje w A-klasowym Esthetic Ludów Śląski.
JAKUB CZTERNASTEK
Jakub Czternastek trafił do Śląska z Polonii Trzebnica, jako bardzo skuteczny napastnik. CLJ jednak przerosła jego możliwości. Po roku wrócił do Polonii, a następnie grał w Baryczy Sułów. Od trzech lat jest zawodnikiem Rawii Rawicz.
BARTOSZ WAŚKIEWICZ
Bartosz Waśkiewicz przyszedł do Śląska zimą 2018 roku z Rozwoju Katowice. Miał za sobą debiut w Pucharze Polski. Grał wiosną, ale bardzo przeciętnie. Po sezonie odszedł do rezerw Rakowa, a następnie występował w Pniówku Pawłowice, Szombierkach, AKS Mikołów. Do chwili obecnej broni barw Polonii Łaziska Górne.
JACEK LENGYEL
Jacek Lengyel trafił do Śląska z Parasola Wrocław. Zaliczył tylko epizod na początku sezonu. Potem już nie grał w piłkę na poziomie ligowym.
TYCJAN SMOLAK
Tycjan Smolak trafił do Śląska z Bałtyku Gdynia. We wrocławskim klubie grał jeden sezon, ale występował w trzech drużynach. Z juniorami starszymi wywalczył awans do półfinału Pucharu Polski (grał niewiele). Z juniorami młodszymi awansował jesienią do CLJ U-17, a wiosną do półfinału mistrzostw Polski. Z drugim zespołem juniorów młodszych awansował do ligi wojewódzkiej. Po sezonie odszedł do Elany Toruń, a następnie grał w Bałtyku Gdynia, Wikęd Luzino, Sztorm Kosakowo i Pogoni Lębork.
MACIEJ ALEKSIUK
Maciej Aleksiuk, mając niespełna 16 lat, zadebiutował w III lidze w Lechii Dzierżoniów. Był uważany za perspektywicznego zawodnika. Wiosną 2018 roku trafił do walczącego o medale mistrzostw Polski Śląska. Nie przebił się do składu, zaliczając jedynie trzy niepełne mecze. Po sezonie wrócił do Lechii, a następnie przeszedł do Bielawianki. Po roku przerwy pojawił się w Granicie Roztoka (klasa okręgowa). Trzy lata temu zginął tragicznie w wypadku.
DARIUSZ SZTYLKA
Trenerem jesienią był Dariusz Sztylka. Legenda Śląska (263 mecze, 18 goli) po zakończeniu kariery zajął się wraz z Krzysztofem Wołczkiem, tworzeniem swojego klubu młodzieżowego Olympic Wrocław. Jesienią 2015 roku wrócił do Śląska, jako asystent trenera Tadeusza Pawłowskiego w ekstraklasie. Zimą 2017 roku zastąpił na stanowisku trenera rezerw Arkadiusza Batora. Nie udało mu się utrzymać drużyny w III lidze. W kolejnym sezonie przejął juniorów i w rundzie jesiennej zdominował ligę. Na koniec roku Śląsk przewodził w ligowej tabeli, a Sebastian Bergier w klasyfikacji strzelców. W lutym 2018 roku objął posadę dyrektora sportowego Śląska i pełnił tę funkcję przez ponad pięć lat. Niedawno został dyrektorem sportowym Wisły Płock.
PIOTR JAWNY
Zastąpił go Piotr Jawny. Były wieloletni zawodnik i kapitan Śląska (220 meczów, 20 goli). Karierę trenerską rozpoczął w akademii. Początkowo prowadził drugi zespół młodzików w Dolnośląskiej Lidze Młodzików. Zimą 2013 roku przejął zespół rezerw po trenerze Becelli. W sezonie 2013/14 bardzo długo liczył się w stawce o awans do II ligi, jednak w końcówce sezonu wielu podstawowych graczy (Idzik, Wróbel, Pałaszewski, Bartkowiak, Angielski, Dankowski, Łuczak) zostali oddelegowani do ratowania CLJ.
Po tak dobrym sezonie Jawny został przesunięty do juniorów starszych. Zajął dziewiąte miejsce w lidze, dość wcześnie zapewniając Śląskowi utrzymanie w CLJ. W kolejnym sezonie prowadził juniorów młodszych. Po dwóch latach przerwy awansował do makroligi juniorów młodszych, ale tam po dość dziwnych zawiłościach regulaminowych, mimo zajęcia dobrego miejsca nie utrzymali miejsca w tworzonej CLJ U-17. Banicja trwała pół roku. Śląsk zdemolował ligę wojewódzką, a wiosną awansował do półfinału mistrzostw Polski. Jawny trenował wiosną juniorów starszych, z którymi także awansował do półfinału MP. W jednym sezonie uzyskał awans do CLJ i miał udział w dwóch medalach. W kolejnym sezonie w CLJ U-18 drużyna Śląska składająca się z dwóch wyżej wymienionych zespołów wywalczyła wicemistrzostwo Polski juniorów.
Duża w tym zasługa Jawnego, ale on podjął się kolejnej misji. Przejął rezerwy, którym nie udało się powrócić do III ligi. Z Jawnym zespół w dwa lata awansował z IV do II ligi, a następnie był blisko baraży o awans do I ligi. W sezonie 2021/22 trenował Podbeskidzie Bielsko-Biała. Był chwalony za styl gry, jednak po serii remisów musiał rozstać się z klubem. Obecnie nie prowadzi żadnego zespołu.