Mustafić: Chcę być mistrzem Polski (WYWIAD)
26.01.2024 (06:00) | Krzysztof Rakowiczfot.: Marcin Polański
Postanowiliśmy porozmawiać z nowym zawodnikiem Śląska Alenem Mustaficiem, by go lepiej poznać. Co sądzi o Śląsku, jakie ma zdanie na temat bałkańskiej piłki i jak opisuje swoją dotychczasową karierę. To wszystko znajdziecie w poniższej rozmowie.
Wywiad został przeprowadzony 21 stycznia 2024 roku podczas obozu w Umagu.
Chciałbym się zapytać o twoje kolano, które ucierpiało w sparingu z Dinamem Zagrzeb. Wszystko już z nim w porządku?
Myślę, że tak. Podczas sparingu zostałem w nie kopnięty, przez to musiałem odpocząć trzy dni, ale już jest wszystko dobrze.
Od ponad tygodnia jesteś zawodnikiem Śląska Wrocław. Jak się czujesz jako zawodnik tego klubu?
Spore wrażenie zrobiła na mnie organizacja w klubie. Zespół jest mocny i widać, że jest liderem Ekstraklasy. Wśród zawodników czuć pozytywną energię. Cieszę się, że dołączyłem do WKS-u.
A co powiesz o poziomie piłkarskim w Śląsku?
Drużyna dysponuje dużą jakością piłkarską.
Słyszałem, że na obozie jesteś w pokoju z Patrykiem Klimalą. Jak się dogadujesz z nim i resztą zespołu?
Na ten moment najwięcej rozmawiam z Patrykiem, bo dzielimy ten sam pokój. Ciężko powiedzieć z kim jeszcze się dobrze dogaduję, bo nie jestem tu za długo, ale na boisku staram się nawiązywać dobry kontakt ze środkowymi pomocnikami.
Jakie są twoje pierwsze przemyślenia na temat trenera Jacka Magiery?
Pierwsze przemyślenie na jego temat jest takie, że jest to spokojny trener, co mi się podoba. Szanuję pracę, jaką wykonuje. Jest świetnym trenerem i cieszę się, że mogę z nim współpracować.
W zespole Jacka Magiery jest wielu środkowych pomocników, a nie wszyscy mogą grać jednocześnie na boisku. Jak oceniasz rywalizację o miejsce w środku pola?
Dostrzegam dużo jakości w środku pola i rywalizacja na pewno jest duża. Ale to napędza zawodników, dzięki temu stajemy się lepsi. Będę dawał z siebie wszystko, żeby wywalczyć miejsce w wyjściowej jedenastce.
Nie jesteś za długo w Śląsku, bo dołączyłeś tuż przed wyjazdem do Chorwacji. Miałeś może chwilę czasu na zobaczenie Wrocławia?
Niestety nie miałem na tyle czasu, żeby coś pozwiedzać. We Wrocławiu spędziłem jeden dzień, który był poświęcony testom medycznym. Po tym niemal od razu wyjechaliśmy do Umagu. Dobrze, że tak się stało, bo jako drużyna spędzamy ze sobą dużo czasu i jest to szansa dla mnie, by nawiązać kontakt z pozostałymi zawodnikami.
Słyszałeś coś o Śląsku lub Wrocławiu przed wypożyczeniem?
Prześledziłem sobie ostatnie dwa sezony oraz obejrzałem kilka meczów, żeby zapoznać się z sytuacją zespołu w poprzednich latach. Również przed dołączeniem do Śląska kilka osób z Wrocławia kontaktowało się ze mną.
Jaki był główny powód, dla którego przyszedłeś do Śląska?
Głównym powodem było to, że mało grałem w moim klubie macierzystym (Odense – przyp. red.). Poza tym Śląsk jest w bardzo ciekawej sytuacji i chcę mu pomóc w zdobyciu mistrzostwa Polski. Przed transferem dostałem telefon od dyrektora Davida Baldy, który powiedział mi, jak on to widzi. Usłyszałem od niego same dobre rzeczy i zdecydowałem się na przyjście.
Czy negocjacje w sprawie twojego wypożyczenia były trudne?
Nie wiem jak to wyglądało między klubami, ale z mojej perspektywy były naprawdę proste.
Jesteś określany jako pomocnik „box to box”, więc możesz być odpowiedzialny zarówno za defensywę jak i ofensywę. Co wolisz?
Najwięcej z siebie daję, gdy gram „box to box”, więc pozycja numer osiem jest dla mnie najlepsza. Lubię napędzić akcję posyłając dobre podanie, ale również lubię interweniować w defensywie.
Są może jakieś inne pozycje, na których możesz grać?
W Danii zdarzało mi się grać jako skrzydłowy, ale to chyba nie jest dla mnie. Moją ulubioną pozycją jest środek pola.
Jakie są twoje mocne strony na boisku?
Myślę, że bieganie. Na mojej pozycji jest to ważne. W środkowej części boiska biegam bardzo szybko. Środkowi pomocnicy zazwyczaj nie są szybcy, bo preferują przyjęcie i zagranie piłki, nie są maratończykami. To daje mi przewagę. Oprócz tego uważam, że dobrze podaję, ale oczywiście wszystko okaże się na boisku. (śmiech)
A masz jakieś wady, czy jesteś idealnym piłkarzem? (śmiech)
Każdy zawodnik je ma i ja nie jestem wyjątkiem.
Kiedy i dlaczego zacząłeś grać w piłkę?
Mój tata również był piłkarzem. Kiedy byłem dzieckiem, dużo latałem za piłką. Z czasem zacząłem uczęszczać na treningi do szkółki piłkarskiej. Polubiłem grę, zawodników i od tamtej pory chciałem zostać profesjonalnym piłkarzem.
Co możesz powiedzieć na temat poziomu piłkarskiego w Bośni i Hercegowinie?
Nie tylko Bośnia, ale generalnie bałkańskie kraje chowają w sobie mnóstwo talentów, z czego niektóre wypływają na szersze wody. Dużo młodych zawodników ma smykałkę do kopania piłki, ale nie każdy dojeżdża głową. Myślę, że większość osób na Bałkanach nie przepada za ciężkimi treningami, a to one przyczyniają się do późniejszego sukcesu. Historia pokazuje, że potrafimy wyszkolić świetnych zawodników.
Który bałkański zawodnik jest obecnie najlepszy?
Z mojego kraju niewątpliwie Edin Dzeko, ale biorąc pod uwagę cały obszar Bałkan, to mój wybór pada na Lukę Modricia.
Który moment swojej kariery uważasz za najważniejszy?
Chyba mój debiut w seniorach. Miałem wtedy 18 lat i grałem dla FK Sarajewo. Nie było to łatwe, bo stadion był zapełniony, a ja przechodziłem z juniorów do seniorów, co nie jest takie proste.
Co było dla ciebie trudne w przejściu do seniorów?
Chyba ta zmiana rywali. W juniorach grałeś z równymi, a w seniorach napotykasz znacznie starszych, dojrzalszych, silniejszych i bardziej doświadczonych piłkarzy. Wraz z wejściem do seniorów musisz być szybszy na boisku. Ale jeżeli masz potencjał, to możesz liczyć na duże wsparcie od zespołu. Ja mogłem liczyć na kolegów z zespołu i jestem im za to wdzięczny.
Podczas swojej kariery zdobyłeś dużo trofeów. Miało to miejsce w Bośnii i na Słowacji. Może teraz czas na Polskę, a zwłaszcza Śląsk Wrocław?
To byłoby naprawdę coś wielkiego. Dzięki FK Sarajewo i Slovanowi Bratysława wiem jakie to jest uczucie, ale mistrzostwo ze Śląskiem byłoby czymś innym. FK Sarajewo i Slovan w każdym sezonie są faworytami do wygrania ligi. W Polsce za takie zespoły uznawane są głównie Raków Częstochowa i Legia Warszawa. Tymczasem po rundzie wiosennej to Śląsk jest liderem i ma szansę sprawić sensację. Widzę determinację w klubie i wierzę, że uda nam się to osiągnąć.
Jaki jest najlepszy zawodnik, z którym grałeś w jednej drużynie?
Patrząc na przebieg kariery to Juraj Kucka. Patrząc na umiejętności to Wladimir Weiss. Z tą dwójką grałem w Slovanie.
Jaki mecz wspominasz jako najcięższy?
Każde spotkanie jest trudne, ale najbardziej w pamięci utknął mi mecz w Lidze Konferencji. W sierpniu 2022 roku podejmowaliśmy Zrinjski (jako Slovan Bratysława – przyp. red.). To było spotkanie o awans do fazy grupowej, a w pierwszym spotkaniu z nimi przegraliśmy 0:1, więc musieliśmy wygrać. Po 90 minutach prowadziliśmy 1:0, co oznaczało dogrywkę. W niej straciliśmy bramkę na 1:1, co dawało awans rywalom. W doliczonym czasie dogrywki strzeliliśmy i doprowadziliśmy do rzutów karnych. W nich okazaliśmy się lepsi o jedną bramkę i miałem w tym swój udział, bo do jedenastki podszedłem jako trzeci. Dla mnie ten mecz to coś więcej niż piłka nożna, towarzyszyły mi niesamowite emocje.
A które spotkanie uznajesz za swój najlepszy występ?
Finał Pucharu Słowacji. Jako Slovan graliśmy przeciwko Spartakowi Trnawa. Mecze między tymi zespołami cieszą się dużym zainteresowaniem na Słowacji, więc Slovan kontra Spartak, zwycięzca wygrywa puchar, to było duże wydarzenie. Zdobyłem bramkę na 1:0, ostatecznie regulaminowy czas gry zakończył się wynikiem 1:1, zatem była dogrywka, pod koniec której zszedłem. Niemal wszystko mi wychodziło w tamtym spotkaniu i uznaję je za jeden z moich najlepszych występów.
Jakie jest twoje największe piłkarskie marzenie?
Nie mam dużych marzeń, staram się nie odbiegać za bardzo od teraźniejszości. Szczerze, to na ten moment moim największym marzeniem jest mistrzostwo Polski ze Śląskiem.
To prawda, że lubisz grać w Football Managera?
Tak, bardzo lubię analizować piłkę nożną i Football Manager pomaga mi w tym.
Można po tym wnioskować, że po zakończeniu kariery będziesz chciał zostać trenerem?
Na ten moment tak, ale do tego czasu wiele może się zmienić.
Kto jest twoim ulubionym wonderkidem (młodym zawodnikiem z dużym potencjałem – przyp. red.) w Football Managerze?
(śmiech) Roony Bardghji z FC Kopenhagi.
Na zakończenie – jaki stawiasz sobie cel na najbliższą rundę?
Chcę zostać mistrzem Polski, grać jak najwięcej, strzelać gole, asystować. Wszystko po to, by pomóc Śląskowi w zdobyciu trzeciego mistrzostwa Polski.
Rozmawiał Krzysztof Rakowicz.