Koniec okresu przygotowawczego, gotowi na ligę? (STATYSTYKI)

21.01.2023 (06:00) | Krzysztof Rakowicz
uploads/images/2023/1/djura_63bd70ebe6981.jpg

fot.: Rafał Sawicki

Okres przygotowawczy przed rundą wiosenną dobiega końca, a przed Śląskiem mecz derbowy z Zagłębiem Lubin. Warto podsumować przygotowania WKS-u między innymi spoglądając na statystyki ze sparingów.



 

Śląsk wrócił do treningów drużynowych 27 grudnia. Do tego czasu zawodnicy realizowali indywidualne rozpiski treningowe od sztabu. W wywiadzie z nami trener przygotowania motorycznego WKS-u Krzysztof Kapelan szczegółowo objaśnił, dlaczego obrano właśnie taki kurs. W międzyczasie podopieczni Ivana Djurdjevicia udali się na trzydniowe zgrupowanie motoryczne w górach.

(Kliknij grafikę, by ją powiększyć)

Śląsk pierwszy sparing rozegrał 7 stycznia. Na stadion przy ulicy Oporowskiej przyjechał Piast Gliwice, który pokonał Wojskowych 1:0. Dzień później zespół Ivana Djurdjevicia udał się na obóz. Śląsk nie zaskoczył z obranym kierunkiem i poleciał do Turcji.

NIESKOŃCZONY LIMIT PECHA

Nie obyło się bez problemów, które pojawiły się już w pierwszy dzień obozu. Z drużyną nie mógł polecieć Karol Borys, któremu wygasła ważność paszportu. Na szczęście dzień później 16-latek dołączył do drużyny.

Większego pecha ma jednak napastnik Śląska Erik Exposito. Przed Hiszpanem po raz kolejny stanęła przeszkoda, by normalnie przepracować okres przygotowawczy. 14 stycznia klub ogłosił, że 26-latek jest zmuszony powrócić na kilka dni do ojczyzny z przyczyn rodzinnych. Sprawy się pokomplikowały, przez co Exposito opuścił resztę obozu, grając na nim jedynie 45 minut w sparingu z węgierskim Ujpestem FC. Plusem jest to, że snajper Wojskowych zdobył bramkę. Więcej o pechowych zgrupowaniach Hiszpana piszemy TUTAJ.

POGROMCA MINUT

Śląsk od ostatniego ligowego meczu rozegrał pięć sparingów, czyli 435 minut (cztery mecze po 90 minut i jeden 75). Jak się okazuje, najwięcej czasu na boisku w tych spotkaniach spędził Mateusz Stawny, dla którego to był debiutancki okres przygotowawczy z pierwszą drużyną. Wychowanek Trójkolorowych spędził na placu gry 55.86% z możliwej ilości czasu. 19-letni obrońca zaczął trenować w zespole trenera Djurdjevicia w październiku i obóz w Turcji pokazał, że może być realnie brany pod uwagę w kontekście kadry meczowej.

O Mateuszu Stawnym niedawno rozmawialiśmy z trenerem drugiego zespołu Krzysztofem Wołczkiem. Cały artykuł jest dostępny TUTAJ.

DUCHY OKRESU PRZYGOTOWAWCZEGO

Trener Djurdjević we wszystkich pięciu sparingach skorzystał z 26 piłkarzy. Każdy zagrał w większym lub mniejszym wymiarze czasowym. Wyjątkiem była dwójka piłkarzy, którzy byli do dyspozycji trenera, ale nie wystąpili w ani jednym spotkaniu. Mowa tutaj o Józefie Burcie i Szymonie Michalskim.

Pierwszy z nich ma naprawdę udaną rundę jesienną w rezerwach, stanowił filar defensywy zespołu trenera Wołczka (więcej o tym piszemy TUTAJ) i można przecierać oczy ze zdumienia, że 23-letni golkiper nie otrzymał szansy na wykazanie się podczas okresu przygotowawczego.

Inaczej wygląda sprawa Michalskiego. Utalentowany 18-latek wrócił z półrocznego wypożyczenia ze Skry Częstochowa, a w ostatnich tygodniach zmagał się z kontuzją, zatem przygotowanie go do rozgrywek prawdopodobnie wymaga więcej czasu.

PROSZĘ PAŃSTWA, PRZED WAMI KRÓL CAYE II

Jeśli pośród piłkarzy byłby wyłaniany król okresu przygotowawczego przed startem sezonu, zostałby nim Caye Quintana, który otrzymałby tytuł Caye I. Hiszpan prezentował naprawdę wysoki poziom w letnich sparingach, przez co wiązano z nim większe nadzieje na rundę jesienną. No niestety... Napastnik nie przeniósł jakości gry z meczów towarzyskich na ligowe i całkowicie wypadł ze składu. Ale nadeszła mundialowa przerwa, podczas której Quintana nie próżnował i po raz drugi z rzędu podczas okresu przygotowawczego prezentuje się z fenomenalnej strony. 29-latek rozegrał 210 minut i zdobył trzy bramki, z czego dwie w czwartkowym meczu Śląska z Debreczynem (3:1). Więcej o formie Quintany na sparingach piszemy TUTAJ.

Czy Quintanę można ponownie nazwać największym wygranym przerwy między rundami? Nie do końca... Największym zwycięzcą okresu przygotowawczego okazał się John Yeboah.

ROZPĘDZONY YEBOAH

Ciężko zaprzeczyć, że podczas okresu przygotowawczego to Yeboah osiągnął najlepsze statystyki. Trzy spotkania, bramka i trzy asysty. Skrzydłowy brał udział w większości goli strzelonych przez wrocławian. Niemiec zaprezentował się z bardzo dobrej strony i to przy jego nazwisku można postawić ogromny plus jeśli chodzi o miniony obóz WKS-u.

Pod względem ofensywy Śląsk wypadł całkiem nieźle. Biorąc pod uwagę mecze towarzyskie, liczba bramek wrocławian na mecz wynosi 1.4. W porównaniu do rundy jesiennej, to duży postęp, bo aż o 0.4 bramki więcej. To na pewno cieszy, gdyż jesienią zespół trenera Djurdjevicia miał spore kłopoty pod bramką przeciwnika, a miniony obóz naprawdę pokazał, że drużyna nie bagatelizuje tego problemu.

Zdarzały się mimo to wpadki w defensywie. W końcu Śląsk został pozbawiony zwycięstwa w ostatniej minucie w meczu z Ujpestem, a także stracił dwubramkowe prowadzenie w meczu z Rapidem Wiedeń.

Przed WKS-em jeszcze kilka dni na ostatnie szlify przed derbami i na pewno liczymy, że niektórzy zawodnicy przeniosą dobrą formę z okresu przygotowawczego na ligę.

Śląsk w okresie przygotowawczym:

  • mecze: 5
  • zwycięstwa: 2
  • remisy: 1
  • porażki: 2
  • bramki: 7:6

Mecze Śląska:

  • vs Piast Gliwice: 0:1
  • vs Ujpest FC: 1:1
  • vs Rapid Wiedeń: 3:2
  • vs Debreczyn: 3:1
  • vs Mladost: 0:1

ZOBACZ też: Dołącz do Śląsknetu!

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.