Przedwczesna śmierć utalentowanego wychowanka
05.11.2022 (10:12) | Jacek Bratek
fot.: slasknet
W czwartek, 3 listopada, do sektora Niebo odszedł wychowanek Śląska, były bardzo utalentowany bramkarz, Tomasz Zajączkowski. Miał zaledwie 27 lat.
Popularny "Zajączek" był jednym z najbardziej utalentowanych golkiperów WKS-u, jaki pojawił się od utworzenia Akademii Śląska. Niestety, z wielu powodów nie zrobił kariery, do której był predystynowany. Bardzo dobrze wyszkolony, dobrze grał nogami, niezwykle zwinny i dynamiczny. Cechowała go niezwykła pewność siebie, dzięki czemu bardzo szybko zaistniał w młodzieżowej piłce. W każdej grupie był duszą towarzystwa, bardzo lubianą przez zespół.
Tomek od najmłodszych lat wyróżniał się wśród rówieśników. Ze swoim rocznikiem 1995 zdobył prymat na Dolnym Śląsku w kategorii młodzik i trampkarz. Jako trampkarz zadebiutował w juniorach młodszych, bardzo szybko grał już w juniorach starszych. Na początku 2012 roku został włączony do zespołu Młodej Ekstraklasy Śląska. Jeszcze przed 17 urodzinami zadebiutował w tych rozgrywkach w meczu z Widzewem. Debiut był udany – grał przeciwko zawodnikom 2-4 lata starszym, ale zanotował czyste konto. Wiosną 2012 roku zagrał 5 razy i wywalczył brązowy medal Młodej Ekstraklasy.
Po sezonie przyszła kolejna nobilitacja. Trener Lenczyk zabrał Zajączkowskiego na obóz ze świeżo upieczonym mistrzem Polski do Chorwacji. Wydawało się, że kariera stoi przed młodym bramkarzem otworem. Niestety z czasem dostawał coraz mniej szans. Został wypożyczony do lidera III ligi Formacji Port Mostki, potem grał w kilku innych klubach III ligi, a następnie w niższych ligach. Z czasem grał coraz niżej, aż w sezonie 2019/20 zakończył karierę.
Przedwczesna śmierć Tomka Zajączkowskiego jest szokiem dla jego wielu kolegów z boiska i trenerów. Cześć jego pamięci!