Rekordowa seria - chwilo trwaj!

25.09.2023 (12:00) | Krzysztof Rakowicz
uploads/images/2023/9/foto92_650f40a5b48fc_651096ff97441.jpg

fot.: Rafał Sawicki

Sześć zwycięstw Śląska z rzędu... Czy ktoś w ogóle pamięta taką passę? Nikt nie ma prawa pamiętać, bowiem jest to pierwszy raz, gdy wrocławianie notują taką serię w ekstraklasie. Sześć wygranych z rzędu stanowi nowy rekord klubu, a wciąż możliwe jest jego podwyższenie.



 

Zespół Jacka Magiery po czwartej kolejce miał rozegrane trzy mecze, w których raz zremisował i dwa razy przegrał. Taki wynik sprawił, że Śląsk zajmował 18. miejsce. Nikt chyba nie spodziewał się, że miesiąc później WKS będzie znajdował się na drugim skraju tabeli z serią sześciu zwycięstw z rzędu, która jest jedną z najlepszych w Europie. 

Wszystko zaczęło się 20 sierpnia na stadionie Śląska, gdzie wrocławianie podejmowali Lecha Poznań. Już pierwsza połowa wyglądała obiecująco, Trójkolorowi schodzili do szatni z jednobramkowym prowadzeniem. Mimo wyrównania na 1:1 wrocławianie zdobyli dwie bramki i wygrali ostatecznie 3:1. Głównym bohaterem zamieszania był autor gola z pierwszej połowy Erik Exposito, który trafił na 2:1 i asystował przy decydującym golu. Tamten mecz zakończył również złą passę nieudanych zmian Jacka Magiery, o czym pisaliśmy TUTAJ. Wtedy nikt jeszcze nie podejrzewał, że przed Śląskiem wspaniałe chwile, które doprowadzą go na szczyt ekstraklasy...

Następne kolejki to efektowne zwycięstwa z Widzewem Łódź i Pogonią Szczecin. W obu przypadkach mecz odbył się na terenie rywala i oba zakończyły się wygraną WKS-u 2:0, z czego ta w Łodzi była pierwszą w delegacji od lutego. Dzięki tym wynikom ekipa z Oporowskiej wrzesień rozpoczęła na drugim miejscu w tabeli, a więc pierwszy raz od jesieni 2021 roku wrocławianie stanęli na ligowym podium.

Na ostatni dzień wakacji zaplanowano hit 7. kolejki pomiędzy Śląskiem a Jagiellonią, czyli wicelidera z liderem. Wygrana Wojskowych oznaczałaby awans na pierwsze miejsce w tabeli. 19 tysięcy kibiców wspierało WKS z trybun i za sprawą dwóch bramek Exposito udało się wygrać czwarte spotkanie z rzędu, a wrocławianie przez kilka godzin zajmowali fotel lidera. Po przerwie na reprezentację przyszedł mecz z Puszczą Niepołomice i gdy wydawało się, że nie uda się wyrównać rekordu, Śląsk w ostatnich dziesięciu minutach zdobył trzy bramki i wygrał 3:1. Tym razem podopieczni Jacka Magiery zostali liderem na dłużej niż jeden dzień. Zwycięstwo w Krakowie oznaczało wyrównanie klubowego rekordu pięciu zwycięstw z rzędu. Wcześniej miało to miejsce w mistrzowskim sezonie 1976/1977 i w 2019 roku.

Bramka Nahuela, zdobyta w meczu z Piastem na pewno zapisze się w klubowej historii. Trafienie Hiszpana dało wrocławianom szóstą wygraną z kolei. Co prawda taka seria przydarzyła się już raz w 2019, ale jest ona rozdzielona przełomem sezonów 2018/2019 i 2019/2020. Obecna passa ma miejsce w trakcie jednego sezonu. To oczywiście nie koniec, ten rekord wciąż może być poprawiony. Najbliższą okazją na to będzie wyjazdowy mecz z Wartą Poznań, który odbędzie się w sobotę 30 września.

Fenomenem tej serii jest to, że Śląsk przez te sześć spotkań nie stracił ani jednej bramki z akcji.

Biorąc pod uwagę najlepsze ligi z każdego kraju, obecna seria Śląska jest jedną z najlepszych w Europie. Tylko trzy kluby mogą na ten moment pochwalić się większą liczbą zwycięstw. 

Drogi Śląsku, liczymy, że to nie koniec tej wspaniałej serii. WKS od ponad 30 dni odnosi same zwycięstwa i od ponad tygodnia jest samodzielnym liderem ekstraklasy. Chwilo trwaj!

Sześć ostatnich spotkań Śląska:

  • 3:1 vs Lech Poznań (D)
  • 2:0 vs Widzew Łódź (W)
  • 2:0 vs Pogoń Szczecin (W)
  • 2:1 vs Jagiellonia Białystok (D)
  • 3:1 vs Puszcza Niepołomice (W)
  • 1:0 vs Piast Gliwice (D)

Bilans bramkowy: 13:3

ZOBACZ też: W mediach o Śląsku: Piłkarze Śląska piszą historię

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.