Motor Lublin - Śląsk II Wrocław 4:2. Deszczowa porażka (RELACJA)
26.07.2022 (20:35) | Kacper Cyndecki
fot.: Joanna Łaska-Jarosz
Śląsk II Wrocław na pierwszym meczu rozpoczął i zakończył swój udział w tegorocznej edycji Pucharu Polski. Zespół Krzysztofa Wołczka dwukrotnie prowadził w spotkaniu na Arenie Lublin, jednak nie udało im się dowieźć przewagi do końcowego gwizdka.
Śląsk II do pierwszego spotkania w Pucharze Polski przystąpił po trzydniowej przerwie od ostatniego meczu ligowego. Wrocławskie rezerwy w 2. kolejce II ligi przegrały z Kotwicą Kołobrzeg 0:2 przy Oporowskiej po dwóch golach Grzegorza Goncerza i to mimo gry w przewadze od 46. minuty po dwóch żółtych kartkach dla Sebastiana Murawskiego. Kotwica w spotkaniu ze Śląskiem górowała w pojedynkach fizycznych, co było kluczem do zwycięstwa, a w ekipie gospodarzy źle wyglądał doświadczony w minionym sezonie ekstraklasy Szymon Lewkot, który sprokurował rzut karny. Motor Lublin swoje ostatnie ligowe spotkanie zremisował 1:1 z Olimpią Elbląg, a w poprzednim sezonie Pucharu Polski dotarli do 1/8 finału, gdzie odpadli z mistrzem kraju Legią Warszawa (1:2).
DZIURAWA DEFENSYWA I ŚWIETNE STAŁE FRAGMENTY GRY
Pogoda, podobnie jak w sobotę przy Oporowskiej i na inaugurację ligi w Stężycy, po raz kolejny nie rozpieszczała piłkarzy Śląska II Wrocław, ponieważ kilkadziesiąt minut przed pierwszym gwizdkiem nad Lublin nadciągnęła ulewa. Trener Wołczek dokonał aż 8 zmian w porównaniu do spotkania z Kotwicą, a miejsce w pierwszym składzie utrzymali tylko: Szymon Krocz, Przemysław Bargiel oraz Jehor Matsenko. W pierwszych minutach oba zespoły były bardzo aktywne, dobrze stosowały pressing, a piłka przemieszcza się z jednego pola karnego do drugiego. Po dziesięciu minutach spotkania Śląsk II zaczął stwarzać groźne sytuacje po strzałach Michała Szmigiela i Krocza, a Paweł Budzyński miał ręce pełne roboty. Jeden ze strzałów musiał sparować na rzut rożny, a po dośrodkowaniu z kornera Śląsk II objął prowadzenie. Po wrzutce Roberta Pisarczuka i zamieszaniu w polu karnym motorowców, do piłki dopadł Igor Maruszak, który oddał strzał z woleja i zdobył bramkę dla wrocławian. Dwie minuty później odpowiedzieli gospodarze. Maksymilian Cichocki posłał długie podanie w kierunku Ezana Kahsaya, jednak piłkę zebrał Kamil Rozmus i wrzucił wprost na głowę niekrytego w polu karnym Erytrejczyka, który skierował futbolówkę do siatki. Bartosz Głogowski nie miał szans.
Spotkanie w Lublinie było bardzo dynamiczne i ciekawe, a niedługo po trafieniu wyrównującym to Śląskowi II ponownie udało się umieścić piłkę w siatce. W 22. minucie meczu goście mieli rzut rożny, który postanowili rozegrać krótko. Piłka od Mateusza Lisowskiego trafiła do Bargiela, który dobrym podaniem uruchomił Mateusza Młynarczyka, a ten oddał do Lisowskiego, który po oddaniu niecelnego strzału został sfaulowany i sędzia podyktował rzut karny. Do jedenastki podszedł Szymon Krocz i strzałem w lewy róg bramki Budzyńskiego dał prowadzenie wrocławianom. Warto podkreślić, że to wcale nie było łatwe, bo intencje strzelca wyczuł bramkarz i rzucił się w dobrą stronę, ale zabrakło mu kilku centymetrów. Wojskowi mieli duże problemy z atakami Motoru i często faulowali czasem nawet na granicy czerwonej kartki. Śląsk po strzeleniu drugiej bramki starał się bronić przed naporem gospodarzy, ale to udawało się tylko do czasu, bo w 41. minucie meczu piłkę do siatki skierował Filip Wójcik korzystając z kolejnej dobrej wrzutki z lewej strony w wykonaniu Rozmusa. Wójcik przed oddaniem strzału położył jeszcze dwóch piłkarzy Śląska na murawę znakomitym zwodem.
NIEUDOLNE ODRABIANE WYNIKU
Lublinianie mocno zaczęli drugą połowę meczu, ciągle utrzymywali się przy piłce i nie dawali Śląskowi II nawet wejść na swoją połowę. Cała trójka wrocławskich środkowych obrońców wyglądała fatalnie i popełniała proste techniczne błędy, bardzo często przegrywając pojedynki z dynamicznym Kahsayem. W 54. minucie Motor objął prowadzenie po dobrze rozegranym rzucie rożnym. Wrzutka w pole karne wrocławian spadła na głowę Arkadiusza Najemskiego, który dobrze zgrał do Sebastiana Rudola, a ten efektownym szczupakiem pewnie umieścił piłkę w siatce z najbliższej odległości. Warto dodać, że Motor do momentu zdobycia bramki na 3:2 zdecydowanie przeważał i dyktował warunki. Śląsk II Wrocław po stracie kolejnego gola zaczął natomiast grać bardziej ofensywnie i próbował doprowadzić do remisu, który w tym spotkaniu dałby dogrywkę. To niestety nie udało się wrocławianom, bo ich rywale dobrze zamykali dziury w defensywie, a na dodatek zdołali jeszcze zdobyć bramkę na 4:2. Po błędzie Patryka Calińskiego piłkę na skraju pola karnego w dziecinnie prosty sposób przejął Wójcik, który dograł w pole karne, gdzie do pustej bramki trafił Michał Król. Śląskowi II w tym meczu zdecydowanie zabrakło woli walki i spokoju po zdobytych bramkach. Motor w tych sytuacjach natomiast pewnie wracał do meczu, dzięki czemu awansował do 1/32 finału Pucharu Polski.
Motor Lublin 4:2 (2:2) Śląsk II Wrocław
Kahsay 15', Wójcik 41', Rudol 54', Michał Król 90+1' - Maruszak 13', Krocz 24' (k.)
Motor Lublin: Budzyński – Cichocki, Najemski (72' Szarek), Rudol – Wójcik, Król, Kusiński, Rozmus (81' M.Król) - Rybicki (67' Krywolapow), Ceglarz (67' Jagodziński) – Kahsay (72' Żebrakowski)
Śląsk II Wrocław: Głogowski – Matsenko (64' Stawny), Radkowski, Caliński – Maruszak (64' Gerstenstein), Młynarczyk, Pisarczuk, Szmigiel – Lisowski (64' Jezierski), Bargiel (64' Konstanty) – Krocz (80' Mączyński)
Żółte kartki: Cichocki, Najemski, Rozmus - Matsenko, Pisarczuk
Sędzia: Mariusz Myszka