Strzelający wychowanek – wymarła tradycja

13.10.2023 (06:00) | Jacek Bratek
uploads/images/2020/5/mikolajewicz2_5eb695b4a6d3b.PNG

fot.: archiwum

Przez wiele lat jednym z najbardziej deficytowych przypadków był wychowanek Śląska, strzelający gole w ekstraklasie.



 

Dla wielu może być to zaskoczeniem, ale w osiemnastu sezonach Śląska w ekstraklasie w tym stuleciu takich wychowanków, którzy strzelali gole dla Śląska na najwyższym poziomie rozgrywkowym, jest tylko pięciu. Są to Piotr Jawny, Daniel Łuczak, Krzysztof Szewczyk, Kamil Biliński i Aleksander Paluszek, który w bieżących rozgrywkach pokonał bramkarza Widzewa. Dodatkowo tylko dwaj pierwsi są stuprocentowymi wychowankami (Paluszek zaczynał karierę w Top Talent, Biliński w KS Brochów, a Szewczyk trafił do Śląska w wieku 12 lat, mając za sobą występy w Baryczy Milicz i Polarze, ale wszyscy trafili do Śląska w bardzo młodym wieku).

Na gola wychowanka Śląsk czekał aż 5 lat trzy miesiące i 6 dni. Ostatnią bramkę strzelił Daniel Łuczak w pierwszej minucie meczu z Arką w Gdyni 18.05.2018 roku. W międzyczasie ekstraklasowe gole, ale w innych klubach zaliczyli Biliński (Podbeskidzie) i Paluszek (Górnik). W tej samej kolejce, co Paluszek swoją pierwszą bramkę w ekstraklasie strzelił Łukasz Gerstenstein, który trafił do Śląska z AP Chojnik w wieku 14 lat. Gola strzelił dla Stali Mielec. Z 18 sezonów w ekstraklasie w tym wieku wychowankowie strzelali gole tylko w sześciu. Jak  to było w historii?

Poniżej analiza, która obejmuje okres od drugiego awansu Śląska w 1973 roku. Okres pierwszego pobytu w I lidze w latach 1964-69 jest trudniejszy do analizy, ponieważ trudno o dokładne metryki klubowe graczy Śląska. Ze względu na mocno wojskowy charakter klubu wychowanków było wtedy niewielu. Postaramy się uzupełnić także ten okres.

Wyszukani zostali piłkarze w trzech kategoriach: wychowankowie (symbol W, zawodnicy, którzy zaczynali grę w Śląsku i przeszli tu cały cykl szkolenia juniorskiego), wychowankowie adoptowani (WA trafili do Śląska w bardzo młodym wieku, niemniej jednak Śląsk nie był ich pierwszym klubem). Wspominamy także zawodników, będących wychowankami innych klubów, którzy do Śląska trafili nieco później.

Zestawienie prezentujemy od sezonu najnowszego do najstarszego.

2023/24 – Aleksander Paluszek (WA)

2022/23, 2021/22, 2020/21, 2019/20, 2018/19 – brak

2017/18 – Daniel Łuczak (W)

2016/17 – Kamil  Biliński (WA)       

2015/16 – Kamil Biliński (WA)

2014/15, 2013/14, 2012/13, 2011/12, 2010/11, 2009/10 – brak  

2008/09 – Kamil Biliński (WA)

To wszystko od ostatniego awansu do ekstraklasy w 2008 roku. Spośród wychowanków innych klubów z Wrocławia mamy jeszcze w ostatnich 10 latach tylko Adriana Łyszczarza, Szymona Lewkota i Krzysztofa Ostrowskiego. W pierwszych latach po awansie do siatki rywali trafiali także Ostrowski, Dariusz Sztylka i Krzysztof Wołczek. Ten ostatni  pierwsze piłkarskie treningi odbywał w Śląsku, ale szybko odszedł do Wratislavii, by po latach ponownie zawitać na Oporowską.

POCZĄTEK XXI WIEKU

W latach 2003-2008 Śląsk grał poza ekstraklasą. W tym okresie (zwłaszcza w III lidze) gole w lidze strzelało sporo graczy pochodzących z Wrocławia. Wychowankami byli Jakub Małecki, Tomasz Kosztowniak, Marcin Wielgus, Kamil Witkowski, Krzysztof Kaczmarek, Rafał Lis oraz Andrzej Ignasiak. Zawodnikami pochodzącymi z innych klubów wrocławskich byli Dariusz Sztylka, Krzysztof Wołczek, Krzysztof Ulatowski, Robert Rosiński i Michał Wróbel.

We wcześniejszej kadencji w ekstraklasie również nie było wiele rdzennie wrocławskich goli:

2001/02 – Piotr Jawny (W), Krzysztof Szewczyk (WA)

2000/01 – Krzysztof Szewczyk (WA)

Oprócz nich gole strzelali wychowankowie innych wrocławskich klubów Dariusz Sztylka i Maciej Kowalczyk.

LATA 90.

Lata 90. obfitowały w dużą grupę wychowanków Śląska. Po przemianach ustrojowych skończyła się opcja sprowadzania zawodników odbywających służbę wojskową, więc w dużej mierze opierano się na graczach z Dolnego Śląska. Tworzyli oni mocną, zwartą grupę na boisku, ale też i poza nim. Utarło się określenie Dzieci Wrocławia. Wielu z nich przeszło prawdziwą sinusoidę – dobre mecze w lidze, głośny spadek (po 19 latach gry na szczycie), powrót do ekstraklasy, spadek i kolejny awans.

W latach 1997-2000 Śląsk grał w II lidze. W każdym, z tych sezonów gole strzelał Jawny, a do siatki trafiał też Szewczyk i Małolepszy (W).

Okres ten poprzedzały dwa lata w ekstraklasie:      

1996/97 – Zbigniew Ilski (W), Paweł Małolepszy (W)

1995/96 – Zbigniew Ilski (W)

W tym okresie gole strzelali także wychowankowie innych klubów z Wrocławia, którzy do Śląska trafili później – Tomasz Moskal, Ireneusz Kowalski, Marek Kowalczyk.

Wcześniejsze dwa sezony Śląsk spędził w II lidze. Na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej bramki zdobywali Marek Mazur (WA), Zbigniew Ilski (W), Robert Gałkowski (W) i Marcin Szymański (W) oraz wychowanek Pafawagu Tomasz Moskal.

We wcześniejszym okresie na najwyższym poziomie rozgrywkowym przez 20 sezonów w każdej edycji rozgrywek wychowankowie lub gracze z Wrocławia strzelali gole.

Na początku lat 90. również regularnie kilku graczy z Wrocławia trafiało do siatki. W sezonie 1991/92 gole strzelało aż czterech 100-procentowych wychowanków Śląska:

1992/93 – Zbigniew Ilski (W), Robert Gałkowski (W), Mirosław Drączkowski (WA), Waldemar Tęsiorowski (WA)

1991/92 – Radosław Żabski (W), Zbigniew Ilski (W), Mirosław Gil (W), Robert Gałkowski (W) Waldemar Tęsiorowski (WA)

1990/91 – Robert Gałkowski (W), Mirosław Gil (W), Waldemar Tęsiorowski (WA)

1989/90 – Waldemar Prusik (W), Mirosław Gil (W), Mirosław Drączkowski (WA),

Gole strzelali też wychowankowie innych klubów wrocławskich Aleksander Socha i Grzegorz Kowalski.

LATA 80.

W latach 80. zespół był w dużej mierze oparty na graczach z Wrocławia i okolic. Było to złote pokolenie wrocławskiej młodzieży. Część z nich w 1979 roku zdobyła mistrzostwo Polski juniorów. Wielu grało w reprezentacjach Polski. Przez blisko dekadę ludzie z Wrocławia brylowali w lidze. Co ważne, w każdym sezonie gole strzelało przynajmniej dwóch lub trzech  pełnych wychowanków Śląska. W sezonie 1983/84 było ich czterech, a w rozgrywkach 1981/82 i 1982/83 strzelających gole 100-procentowych wychowanków Śląska  było aż pięciu.

1988/89 – Ryszard Tarasiewicz (W), Waldemar Prusik (W), Mirosław Drączkowski (WA), Waldemar Tęsiorowski (WA), Dariusz Sztorc (W)

1987/88 – Andrzej Rudy (WA), Waldemar Prusik (W), Ryszard Tarasiewicz (W), Mirosław Drączkowski (WA)

1986/87 – Ryszard Tarasiewicz (W), Waldemar Prusik (W), Jacek Nocko (W), Andrzej Rudy (WA)

1985/86 – Ryszard Tarasiewicz (W), Waldemar Prusik (W), Andrzej Rudy (WA)

1984/85 – Ryszard Tarasiewicz (W), Waldemar Prusik (W), Andrzej Rudy (WA), Mirosław Pękala (WA), Jacek Nocko (W)

1983/84 – Ryszard Tarasiewicz (W), Waldemar Prusik (W), Roman Faber (W), Jerzy Matys (W), Mirosław Pękala (WA)

1982/83 – Mirosław Pękala (WA), Ryszard Tarasiewicz (W), Waldemar Prusik (W), Janusz Sybis (W), Jacek Nocko (W), Roman Faber (W)

1981/82 – Janusz Sybis (W), Mirosław Pękala (WA), Ryszard Tarasiewicz (W), Waldemar Prusik (W), Jacek Nocko (W), Roman Faber (W)

1980/81 – Jacek Nocko (W), Mirosław Pękala (WA), Janusz Sybis (W), Ryszard Tarasiewicz (W)

1979/80 – Janusz Sybis (W), Roman Faber (W), Mirosław Pękala (WA)

Ponadto przez całą dekadę bramki dla Śląska strzelał wychowanek PKS Odry Wrocław (potem gracz Pafawagu) Aleksander Socha, a na jej początku także najlepszy strzelec Śląska w ekstraklasie Tadeusz Pawłowski i Marek Szeptunowski.

LATA 70.

Lata 70. to pierwsza złota era w wykonaniu Śląska. Co ważne, drużyna w zdecydowanej większości była złożona z zawodników z Dolnego Śląska. W podstawowej kadrze w zasadzie tylko Zygmunt Kalinowski, Władysław Żmuda II i Jan Erlich pochodzili spoza naszego regionu. Jednak wszyscy związali się ze Śląskiem na lata. Wśród strzelców nie brakowało też wychowanków Śląska.

1978/79 – Janusz Sybis (W), Roman Faber (W), Jacek Nocko (W), Zbigniew Majewski (W)

1977/78 – Janusz Sybis (W), Roman Faber (W), Jacek Nocko (W),

1976/77 – Janusz Sybis (W), Roman Faber (W)

1975/76 – Janusz Sybis (W)

1974/75 – Janusz Sybis (W)

1973/74 – Janusz Sybis (W)

Ponadto seryjnie bramki strzelał Tadeusz Pawłowski oraz wychowankowie innych wrocławskich klubów Mieczysław Olesiak, Tadeusz Wanat, Marian Balcerzak.

Oczywiście trudno o powrót do sytuacji z lat 70-80 tych. W tamtych czasach gracze w wieku 28 lat (wcześniej 30) mogli wyjeżdżać za granicę. Jechali nawet do czwartych lig zachodnich, czy polonii australijskich, bo tam były pieniądze. Ekstraklasa była młodą ligą. Dodatkowo  grali w niej sami Polacy. Nie było armii obcokrajowców ani tych dobrych, ani tych słabszych przepłacanych. Wychowankom było łatwiej. Zważywszy na ostatnio dobre wyniki drużyn młodzieżowych, można liczyć, że już niedługo bramki dla Śląska w ekstraklasie będą także zdobywać chłopcy z sąsiedztwa.

ZOBACZ też: Exposito najlepszym piłkarzem miesiąca. Drugi raz z rzędu

Bądź na bieżąco! Obserwuj Śląsknet na kanale WhatsApp. Odwiedź nas także na Facebooku, YouTubie, X (Twitterze), Instagramie oraz TikToku.