Komisja przychylna Śląskowi - nie będzie siatki za bramką

Aby opisać całą historię, cofnijmy się do 11 lutego 2024 roku, kiedy to na Tarczyński Arena rozegrano mecz 19. kolejki Ekstraklasy pomiędzy Śląskiem Wrocław a Pogonią Szczecin (0:1). Cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry jeden z obrońców Portowców został sfaulowany w swoim polu karnym. Arbiter Szymon Marciniak odgwizdał faul i dał zawodnikowi chwilę na dojście do siebie. To właśnie wtedy z trybuny B rzucono plastikową butelkę. Bramkarz Pogoni zasygnalizował sędziemu, że ta uderzyła go w plecy. Po chwili na boisku znalazła się kolejna butelka. Z tego powodu Szymon Marciniak przerwał mecz i odesłał zawodników do szatni. Po kilku minutach piłkarze obu drużyn wrócili na murawę i dokończyli niedzielne zawody.

Kontrowersyjna sytuacja stała się tematem wielu dyskusji. Kibice i internauci zastanawiali się między innymi, czy reakcja Valentina Cojocaru nie była zbyt przesadzona. Incydent z butelką okazał się bardzo poważny, gdyż jeszcze tego samego wieczoru, Ekstraklasa SA wydała komunikat o zwołaniu na 12 lutego (poniedziałek) nadzwyczajnego posiedzenia Komisji Ligi.

Tuż po zakończeniu posiedzenia, opublikowano postanowienie organu dyscyplinarnego, który zdecydował o nałożeniu następujących kar i zobowiązań wobec Śląska: 

• kara finansowa w wysokości 50 000 złotych
• zakaz organizacji wyjazdu grup kibiców na mecz z Lechem (24 lutego)
• nakaz zamontowania siatki ochronnej przed trybuną B (do 31 marca)

Komisja w swoim komunikacie poinformowała, że następne incydenty tego typu będą ciągnęły za sobą poważniejsze konsekwencje. Jak się również okazuje, zamontowanie siatki ochronnej było pomysłem wrocławskiego klubu, do którego Komisja przychyliła się.

Na odpowiedź WKS-u nie musieliśmy długo czekać. Trójkolorowi opublikowali swoje stanowisko w tej sprawie, z którego dowiedzieliśmy się, że dwójka sprawców została zidentyfikowana, a powyższa kara finansowa odpowiada przychodowi z klubowych gadżetów osiągnietemu w dniu meczowym. Śląsk skorzystał również z możliwości odwołania się od decyzji Komisji. 

Dodatkowo, kilka dni później, dwóch mężczyzn zostało  zatrzymanych, a jak zapowiedział prezes Śląska, klub będzie dążyć do obciążenia ich karą finansową. 

- Zgodnie z moimi wcześniejszymi zapowiedziami, sprawy związane z bezpieczeństwem traktujemy priorytetowo. Dzięki naszym sprawnym działaniom i współpracy ze służbami obaj sprawcy niedzielnego zamieszania zostali już zatrzymani. Niezależnie od działań organów ścigania, jako klub także będziemy dążyć do obciążenia ich karą finansową. O wieloletnim zakazie stadionowym nawet nie wspominam, bo to oczywistość

- napisał Patryk Załęczny. 

JAK WYGLĄDA PROCES ODWOŁAWCZY? 

Zgodnie z Art. 144 §1 Regulaminu Dyscyplinarnego Polskiego Związku Piłki Nożnej, Od orzeczenia organu dyscyplinarnego I instancji, kończącego postępowanie w sprawie, przysługuje odwołanie do organu II instancji. Strona (w tym przypadku klub) wnosi odwołanie w terminie siedmiu dni od doręczenia orzeczenia wraz uzasadnieniem, które sporządza się w terminie tygodnia. 

Rozpatrzenie odwołania jest uzależnione od wpłacenia kaucji pieniężnej. Dla klubów Ekstraklasy wynosi ona: 

• 2 000 zł od odwołań składanych od orzeczeń dyscyplinarnych;
• 4 000 zł od orzeczeń innych organów

Warto zaznaczyć, że zwrot kaucji następuje tylko w przypadku uwzględnienia całości odwołania. 

Jakie decyzje może podjąć organ dyscyplinarny II instancji? 

1. Oddalić odwołanie w całości lub w części jako bezzasadne lub złożone przez osobę nieuprawnioną.
2. Zmienić zaskarżone orzeczenie w całości lub w części i orzec co do istoty sprawy.
3. Uchylić zaskarżone orzeczenie w całości lub w części i przekazać sprawę do ponownego rozpatrzenia przez właściwy organ.
4. Uchylić zaskarżone orzeczenie w całości i postępowanie umorzyć albo uchylić zaskarżone orzeczenie w części i w tym zakresie postępowanie umorzyć, a w pozostałej części przekazać sprawę do ponownego rozpatrzenia przez właściwy organ bądź orzec co do istoty sprawy.
5. Umorzyć postępowanie odwoławcze

KOMISJA PRZYCHYLNA ŚLĄSKOWI

W dniu 06.03.2024 roku odbyło się posiedzenie Najwyższej Komisji Odwoławczej PZPN. Jak poinformował na X prezes Śląska Patryk Załęczny, członkowie przychylili się do wniosku o rezygnację z obowiązku montowania siatki za bramkami na Tarczyński Arena.

Do bardzo podobnego incydentu doszło dwa tygodnie później, tym razem w Poznaniu. Z trybuny, na której znajdowali się kibice Lecha, w kierunku Jehor Macenki poleciały dwie butelki (plastikowa i szklana). Tym razem, arbiter (Piotr Lasyk) nie zdecydował się na przerwanie spotkania, ale kara nie ominęła klubu z Wielkopolski. Komisja Ligi nałożyła na Kolejorz identyczną karę finansowa (50 tysięcy złotych) i zakaz organizacji wyjazdu zorganizowanej grupy na jeden mecz ligowy (z Rakowem Częstochowa).